Do groźnie wyglądającego karambolu doszło wczoraj w Gorzowie w trakcie meczu Stali i Apatora. Młodzieżowiec gości, Krzysztof Lewandowski, który brał w nim udział na szczęście, nie odniósł w nim złamań, co sam zawodnik przekazał kibicom toruńskiej drużyny w mediach społecznościowych.
Do niebezpiecznego wypadku z udziałem juniora doszło w czwartym wyścigu meczu Moje Bermudy Stali Gorzów i eWinner Apatora Toruń. Na drugim wirażu pierwszego okrążenia młodzieżowiec gospodarzy, Kamil Nowacki najechał na tylne koło motocykla Krzysztofa Lewandowskiego wskutek niezapanowania nad swoim własnym motocyklem. Dwójka żużlowców następnie impretem uderzyła w tor, motocykl toruńskiego zawodnika przeleciał zaś przez bandę.
– Wyszedłem ze szpitala, na szczęście obyło się bez żadnych złamań i jestem tylko poobijany. Dziękuję za wsparcie i słowa otuchy, bo dostałem naprawdę wiele wiadomości. Szykujemy się na mecz z Falubazem, trzymajcie kciuki! – przekazał dobre wiadomości Lewandowski za pośrednictwem swoich mediów społecznościowych.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!