Zaległa 1. runda Drużynowych Mistrzostw Polski Juniorów w Tarnowie nie miała większej historii poza kilkoma upadkami zawodników biorących udział w zawodach. Należy jednak wspomnieć o niecodziennej sytuacji. Przed jednym z wyścigów Mateusz Pacek stawił się na starcie z niezapiętym paskiem kasku.
Całe zawody w Tarnowie toczyły się pod dyktando dwójki zawodników – Mateusza Cierniaka oraz Wiktora Lamparta. Utalentowani żużlowcy Motoru Lublin dzielili i rządzili na długim, tarnowskim torze, a dwóch zdobyli łącznie 30 punktów, ani razu się nie myląc. Podczas turnieju doszło do kilku upadków, także spektakularnie wyglądających, ale na szczęście obyło się bez poważniejszych urazów.
I w zasadzie o tych zawodach można by powiedzieć tylko tyle, gdyby nie dość niecodzienna sytuacja przed 19. wyścigiem. Pod taśmą ustawili się Mateusz Pacek, Mateusz Majcher, Dawid Rempała oraz Mateusz Cierniak. Ten pierwszy nie wystąpił jednak w tej gonitwie, ponieważ zorientowano się, że młodzieżowiec startujący w barwach Cellfast Wilków Krosno nie miał zapiętego kasku. Zawodnik był zmuszony odjechać od taśmy maszyny startowej.
Od czasu tragicznego wypadku Krystiana Rempały sprawdza się, czy zawodnicy zapięli paski swoich kasków. Zaistniała w Tarnowie sytuacja jest bardzo rzadka, ale niestety zdarza się. Na szczęście Pacek nie wystąpił w wyścigu i uniknął potencjalnego zagrożenia.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!