Na początku lutego wybrano nowego prezesa 7R Stolaro Stali Rzeszów. Sternikiem ekipy ze stolicy Podkarpacia został Zbigniew Prawelski, dla którego priorytetem ma być rozwój i stabilność finansowa, która bywała kłopotem rzeszowian.
Dotychczas postać nowego prezesa była dość anonimowa, dlatego Zbigniew Prawelski wyjaśnia, w jaki sposób pojawił się w klubie. – Jestem rzeszowianinem z ul. PCK i od dzieciństwa pasjonuje się sportem, a szczególnie żużlem. Od lat 60-tych, na początek z ojcem a później sam chodziłem na Stal. To trochę ślepa miłość, „na zabój” i teraz chcę udowodnić, że można coś dobrego zrobić dla rzeszowskiego żużla. Do klubu przyciągnął mnie Jan Madej oraz rzecznik prasowy prof. Janusz Ryszard Rak – mówi nowy szef rzeszowskiego klubu, który zastąpił na tym stanowisku wspomnianego Jana Madeja.
Przez lata różne ekipy z Rzeszowa zmagały się różnymi problemami, a najczęściej były to kłopoty finansowe. Prezes Prawelski priorytet nadaje właśnie stabilności. – Chcemy rozwijać nasz projekt i najważniejsza dla mnie jest stabilizacja finansowa klubu. Działamy w stanie nadzwyczajnym. Ja mówię to „gospodarka wojenna”. Wokoło szaleje pandemia i kryzys, nie wiadomo co będzie za miesiąc, rok. Bez naszych wspaniałych kibiców na trybunach nie damy rady. Brak wpływów z biletów to nawet przy dużym zaangażowaniu sponsorów może doprowadzić nas i cały ten sport do bankructwa – wyjaśnia sternik 7R Stolaro Stali.
Prezes widzi spory potencjał w drużynie. – Osobiście widzę duże możliwości poprawy w naszych chłopcach. Stawiam na dobrą atmosferę w parku maszyn i kolektyw. Szczegóły będą decydować o sukcesie, a więc niczego nie można zaniedbać – mówi. Czy w ciągu kilku lat rzeszowianie powrócą na żużlowe salony? – Tego nie można przewidzieć. Marzy mi się wielka Stal i wielki żużel w Rzeszowie! – przyznaje Prawelski.
źródło: rztz.pl
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!