Mówi się o nim jako o nadziei brytyjskiego żużla. Osiemnastoletni Drew Kemp, który wywalczył już w swojej karierze znaczące tytuły, związał się z Wybrzeżem Gdańsk dwuletnim kontraktem. W rozmowie z portalem trojmiasto.pl opowiedział m.in. o celach, do których zaliczają się starty właśnie w polskiej lidze.
Osiemnastolatek wywalczył już w swojej karierze m.in. dwukrotny tytuł mistrz Wielkiej Brytanii w kategorii do lat 19. Na Wyspach startuje on w szeregach drużyny Ipswich Witches i Eastbourne Eagles, w Polsce zaś będzie wzmocnieniem formacji U-24 dla drużyny z Pomorza. Będzie to zarazem jego pierwszy klub poza Wielką Brytanią. – Słyszałem wiele dobrych rzeczy o Gdańsku i o Wybrzeżu. Popytałem trochę, mam wokół siebie wielu dobrych ludzi, także z kontaktami w Polsce. Wskazano mi ten klub jako ten, który się odpowiednio mną zaopiekuje. Wiem, że ścigało się dla niego wielu znakomitych zawodników. To klub z aspiracjami i wiernymi kibicami, ale jednocześnie I-ligowy, co bardzo mi odpowiadało. Nie chciałem się od razu porywać na Ekstraligę — mówi nowy nabytek gdańskiego klubu o swoich motywacjach przy jego wyborze.
Jazda w polskiej i angielskiej lidze to zderzenia dwóch różnych rodzajów torów, zupełnie innych przełożeń. Zupełnie inna jest też presja. Brytyjczyk ze spokojem podchodzi jednak do tej zmiany, ponieważ jak podkreśla, starty w Polsce są jednym z jego celów. – Na pewno będzie inaczej, ale nie ma innej drogi niż po prostu się sprawdzić. Odkąd zacząłem się ścigać, zawsze mówiłem, że starty w Polsce to jeden z moich celów, więc jestem na to przygotowany. Rzeczywiście, tory są zupełnie inne niż na Wyspach. Są dłuższe, a i sama nawierzchnia jest różna. Kupiłem specjalnie nowy silnik na polskie tory, a do tego mam jeszcze kilka dotychczasowych, które postaram się przygotować w najlepszy możliwy sposób. Przede mną wiele nauki. Ile dokładnie oraz jak szybko będę tę wiedzę przyswajał, przekonam się sam, gdy tylko wyjadę na tor — podkreśla Kemp.
Jakie są cele młodego żużlowca na zbliżający się powoli sezon? – Docelowo zdobywać dużo punktów i wygrywać wiele wyścigów. Po prostu. Wiem, że nie będzie łatwo, więc nie ma co się nakręcać, że wszystko przyjedzie od razu. Jeśli jednak będę jeździł regularnie i co tydzień dorzucał kilku punktów z widocznymi postępami, będę zadowolony. Zobaczymy, jak to będzie wyglądało z punktami. Chciałbym co tydzień przywozić komplet 15 punktów, ale trzeba być realista. Najważniejsze, żeby z każdym kolejnym startem przychodził progres. Dam z siebie wszystko — zapewnia.
Jak każdy młody zawodnik, który stoi u progu swojej kariery sportowej, Drew Kemp wzoruje się na najlepszych światowych żużlowcach. Żużlowym idolem Brytyjczyka, jak on sam przyznaje, jest sześciokrotny mistrz świata, Tony Rickardsson. – Moim idolem jest Tony Rickardsson i wiem, że na pewnym etapie kariery też jeździł w Gdańsku. Marzę o tym, aby zostać mistrzem świata. Tony dokonał tego sześciokrotnie i to jest dla mnie coś niesamowitego.
Źródło: trojmiasto.pl
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!