PGG ROW Rybnik po roku spędzonym w PGE Ekstralidze powraca do 1. Ligi Żużlowej. Sezon transferowy zbliża się wielkimi krokami, a co za tym idzie? Pytania kto gdzie pójdzie i w jakim stopniu zespół z województwa śląskiego zostanie “rozebrany” z zawodników, którzy go tworzyli.
Rybniczanie po roku spędzonym w elicie zostali zdegradowani na jej zaplecze i ponownie muszą zastanowić się nad składem na przyszły sezon, gdyż kilka nazwisk przyciągnęło uwagę działaczy, który z pewnością będą chcieli ściągnąć zawodników do swoich zespołów. Jednym z nich jest Robert Lambert, który pokazał się z doskonałej strony w sezonie 2020. Zdobywca tytułu Indywidualnego Mistrza Europy na żużlu jest łakomym kąskiem na rynku transferowym, a jak zaznacza Marcin Kuźbicki, na brak ekstraligowych ofert z pewnością Brytyjczyk nie może narzekać. – Na pewno Rybnik zostanie częściowo rozebrany, ponieważ lider drużyny, Robert Lambert, przebiera w ofertach z PGE Ekstraligi i jego pozostanie w Rybniku jest niemożliwe – stwierdził ekspert Eleven Sports w rozmowie ze speedwaynews.pl.
Kolejnym cennym nabytkiem może być również Kacper Woryna. 24-latek przed sezonem 2020 jasno zadeklarował, że w momencie ponownego spadku PGG ROW-u Rybnik na ekstraligowe zaplecze będzie chciał pozostać w elicie. Bez wątpienia jest to zawodnik, który ma warunki i umiejętności, aby stawać ramię w ramię z najlepszymi zawodnikami świata. Rybniczanin jednak tego sezonu nie może zaliczyć do udanych, lecz mimo tego potrafił momentami pozytywnie zaskoczyć i być dużym wsparciem dla zespołu. – Ciężko mi sobie również wyobrazić Kacpra Worynę z powrotem w 1 lidze. Co prawda ten sezon zdecydowanie nie poszedł po jego myśli, ale to bezdyskusyjnie zawodnik o umiejętnościach na Ekstraligę i w obliczu wiecznego niedoboru jakościowych polskich seniorów Kacper powinien sobie znaleźć miejsce w którejś drużynie – zaznacza rozmówca naszej korespondentki.
Co z resztą zespołu? Zdaniem Marcina Kuźbickiego duże szanse na angaż w PGE Ekstralidze ma również Kamil Nowacki. Krzysztof Mrozek może mieć problemy natomiast z pozostawieniem Mateusza Szczepaniaka, który kilkakrotnie był skreślany, a w jego miejsce wchodził Adrian Miedziński. Nie wiadomo czy Szczepaniak dalej będzie miał ochotę jeździć w barwach drużyny z Rybnika. – Trzecim zawodnikiem, który ma szansę zostać w PGE Ekstralidze, jest Kamil Nowacki, bo w przyszłym sezonie konkurencja na pozycjach juniorskich będzie jeszcze mniejsza niż w tym, co do pozostałych zawodników ROW-u, póki co prezes Mrozek zapowiedział, że zostają Václav Milík i Łogaczow, więc trzonek zespołu rybniczanie już mają. Czołowym młodzieżowcem ROW-u zapewne będzie Mateusz Tudzież, który w tym sezonie miał kilka przebłysków, więc w przyszłym na poziomie 1 ligi powinien punktować przyzwoicie. Dla Rybnika na pewno dobrze byłoby zatrzymać Mateusza Szczepaniaka, ale nie jestem przekonany, czy po tegorocznych przebojach z ciągłym odstawianiem ze składu sam zawodnik będzie tym zainteresowany – zaznacza komentator stacji Eleven Sports.
Nikłe są szanse na pozostanie Troya Batchelora, który również miał spore problemy w sezonie 2020. Australijczyk trafił bowiem na wypożyczenie do Bydgoszczy, ale władze rybnickiego klubu będą również musieli się pogłowić i porozmawiać z Andrzejem Lebiediewem. – Oczywiście nie ma co spodziewać się również pozostania Troya Batchelora. Być może uda się zatrzymać Andrzeja Lebiediewa, któremu po straconym sezonie 2020 pewnie przyda się rok na zapleczu – zakończył Marcin Kuźbicki.
źródło: inf. własna
Oferta na PGE Ekstraligę dostępna tutaj -> sprawdź szczegóły!
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!