Beth Hoof z Wielkiej Brytanii jest kolejną bohaterką naszego autorskiego cyklu „Kobiecy pierwiastek speedwaya”. Dziś o dziewczynie, która nie ma sukcesów sportowych, ale… nagrała film o żużlu.
Konrad Cinkowski (speedwaynews.pl): – Nie jesteś zawodniczką, która jest znana w Polsce. Przybliż nam na początek swoją osobę.
Beth Hoof: – Mam na imię Beth. Mam 23 lata i pochodzę z Manchesteru. Na co dzień pracuję w znanej firmie – Adrian Flux Insurance. Mam szeroki wachlarz zainteresowań – praca z kamerą czy też jazda konna.
– Skąd u Ciebie zainteresowanie żużlem i decyzja o tym, aby spróbować swoich sił w „czarnym sporcie”?
– Żużel to tradycja rodzinna, w której uczestniczyłam od dziecka. Po raz pierwszy postanowiłam wypróbować żużla dwa lata temu na moim lokalnym torze w Buxton.
– Jak na wieść, że chcesz jeździć na żużlu zareagowali twoi najbliżsi?
– Nietrudno było przekonać moich rodziców, ponieważ zawsze wiedzieli, że lubię motocykle. Od najmłodszych lat jeździłam na koniach, a tam poziom zagrożenia był mniej więcej taki sam. Moi rodzice wspierają mnie w tym, co robię, więc jest to też bonus.
– Możesz się pochwalić jakimiś sukcesami?
– W żużlu nie. W siatkówce zdobyłam sporo medali i trofeów, gdy grałem dla swojej lokalnej i regionalnej drużyny. Jak już mówiłam – uwielbiam pracę z kamerą, filmowanie żużla i stworzyłam film dokumentalny „Trackside Ace in Everyway” nakręcony na National Speedway Stadium w Manchesterze. Udział w nim wzięli m.in. Craig Cook, Carl Stonehewer czy Mark Lemon. Ponadto mam nagrodę za swoją fotopasję z 2014 roku.
– A kim jest twój wzór sportowy?
– Chris Holder jest bez wątpienia zawodnikiem, którego podziwiam. Jego styl na motocyklu jest wyjątkowy, ale i sam zawodnik jest przyjemny do oglądania na torze.
– Masz zapewne wyznaczone jakieś cele. Możesz się z nami nimi podzielić?
– Chciałabym kiedyś przesiąść się na motocykl o pojemności 500cc. Mój partner jest byłym zawodnikiem i proszę, aby w końcu pozwolił mi na jazdę na motocyklu o większej pojemności.
– Miałaś kiedyś styczność z negatywnymi opiniami na swój temat, że uprawiasz żużel?
– Nie, nigdy nie miałam żadnych hejterów. Może z powodu moich poglądów na żużel, ale nigdy z powodu mojej jazdy.
– Czy uprawiając ten sport, który uznawany jest za typowo męski, nie czujesz się mniej kobieco?
– Nie. Zawsze interesowałam się męskimi sportami, od najmłodszych lat. Od gry w piłkę i koszykówkę. Jeśli cokolwiek daje mi siłę, to właśnie uprawianie męskiego sportu, ponieważ możesz się przekonać, że dla kobiet jest coś więcej, niż makijaż i torebki.
– Co twoim zdaniem należy zmienić, aby zwiększyć szansę kobiet w speedwayu?
– Myślę, że powinno być przede wszystkim więcej kobiet, które mogłyby razem jeździć. Wiem, że to może być trudne dla dziewczyn, aby spróbować się na torze z grupą ludzi, którzy są silniejsi. Gdyby zaangażowała się większa liczba pań, to byłoby bardziej komfortowo.
– Nie macie szans na rozgrywki ligowe czy indywidualne mistrzostwa. Jak widzisz przyszłość damskiego żużla?
– Chciałabym, aby był taki żużel typowo żeński. Myślę, że moglibyśmy zorganizować kilka takich dni w całym kraju, dla kobiet, które mogłyby się spotkać i spróbować swoich sił. To byłby dobry początek.
– Dziękuję za rozmowę.
– Również dziękuję i pozdrawiam.
źródło: inf. własna
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!