W grudniu ubiegłego roku Krzysztof Buczkowski podczas treningu na motocrossie nabawił się kontuzji, która zmusiła go do „pójścia pod nóż”, ponieważ doszło u niego do złamania kości udowej lewej nogi.
Początkowo niewiadomą była gotowość „Buczka” do inauguracji sezonu, więc każdy kolejny tydzień daje mu czas na wzmocnienie organizmu. – Nie wiem, czy się cieszę, bo troszkę to trwa i naprawdę, te dwa miesiące, które siedzimy w domu, to jest to dla nas za długo, ale całe szczęście perspektywa ruszenia z ligą wszystkich podbudowuje i czekamy z niecierpliwością. Teraz jest już wszystko w porządku. Mam zgodę od lekarza na wznowienie treningów, więc czekamy w izolacji dwa tygodnie. Od 24 maja mamy testy (na koronawirusa – dop. red.), a od 29 ruszamy z treningami, więc będę gotowy na 100% – mówi żużlowiec w „Eleven Call Live”.
Buczkowski był pierwszym zawodnikiem, którego ogłoszono w Grudziądzu, że zgadza się na nowe warunki finansowe. – Jako takiej „walki” nie było. Każdy rozumiał sytuację, a wszystko wyjdzie w praniu jak, to będzie wyglądało. Środki finansowe zostały mocno okrojone, ale ta liga musi w końcu ruszyć, aby nie było przestojów i miejmy nadzieję, że potrzeba roku czy dwóch, aby sytuacja się unormowała. Bez żużla dałbym sobie spokojnie radę. Teraz, gdy sezon się zacznie, co prawda sprzęt jest gotowy, ale inwestycje będą szły dalej i nic nas nie będzie omijało w tej materii. Teraz tych meczów mamy zaplanowanych dużo mniej, ale inwestycje, serwisy będą potrzebne. Wierzę, że będzie dobrze.
W teamie grudziądzanina nie obyło się bez zapowiadanych „cięć kadrowych”. – Jakiś czas temu mój team był jednoosobowy. Całe szczęście ta sytuacja nie trwała długo i dogadaliśmy się z Mariuszem Puszakowskim, że będzie mnie wspierał i mi pomagał. Wiadomo, że będziemy reagować na różne pozwolenia np. na ligę szwedzką czy inne warunki startów w Polsce. Wszystko wyjdzie w trakcie sezonu, bo na razie jesteśmy przygotowani na czternaście kolejek i play-offy w PGE Ekstralidze.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!