Bartłomiej Kowalski jest kolejnym żużlowcem, który może pochwalić się swoim prywatnym torem do jazdy na żużlu. W ostatnich dniach odbyły się pierwsze jazdy, które wypadły juniorowi obiecująco.
Jakiś czas temu w social mediach – Piotr Pawlicki pochwalił się, że odbył sesje treningową na ranczo swojego ojca – Piotra seniora. W kolejnych dniach wraz z podwójnym mistrzem Polski z 2018 roku kółka kręcili: klubowy partner z Fogo Unii Leszno, Szymon Szlauderbach, a także brat – Przemysław Pawlicki (MRGARDEN GKM Grudziądz). Każdy zawodnik stara się utrzymywać kontakt z motocyklem, a z mediów społecznościowych widzimy, że najczęściej są to motory crossowe. Junior Eltrox Włókniarza Częstochowa – Bartłomiej Kowalski może z kolei od paru dni jeździć w lewo na nowo powstałym torze. Jego prywatnym obiekcie, gdzie wstęp ma tylko on. – Gdy tylko podano wiadomość, że sezon nie wystartuje, a dodatkowo zawieszone zostają treningi, ruszyłem do taty i dziadka z pytaniem, czy nie byłoby możliwości zrobić swojego toru. Zgodzili się. Dodatkowo udostępnili mi sprzęt, którym dysponują, a nawet pomagali przy jego budowie – mówi nam Kowalski.
Początkowo do dyspozycji tarnowianina były trzy tory, lecz po drobnych modyfikacjach pozostały ostatecznie dwa. Jeden z nich liczy dwieście metrów, a drugi jest o połowę krótszy, a jego drugi łuk przechodzi przez środek dłuższego owalu. – Duży wkład w powstanie tego toru miał Stanisław Burza, który telefonicznie nakreślał nam to, jak ma wyglądać ten tor, by nadawał się do jazdy. Jego doświadczenie w połączeniu z wieloma parami rąk zaowocowały powstaniem tego teamu. Swoją pracę w obiekt włożyli m.in. mój brat Radek, który zaczyna przygodę z żużlem, menedżer Paweł, czy tato Darek – dodał junior.
Tak prezentuje się owal, na którym trenuje Bartłomiej Kowalski (fot. archiwum prywatne)
Zawodnik ekstraligowego Eltrox Włókniarza nie ukrywa, że koledzy dzwonią z pytaniami, kiedy mogliby wpaść na jakiekolwiek jazdy. Te jednak nie odbywają się dla większej liczby jeźdźców, niż Kowalski. Podopieczny Marka Cieślaka zdaje sobie sprawę z obecnej sytuacji i przestrzega zaleceń wprowadzonych przez rząd. Niewykluczone, że gdy obostrzenia zostaną nieco „poluzowane” i będzie zgoda na przebywanie większej liczby osób, to na torze zrobi się ruch. Choć wówczas zapewne otwarte zostaną również stadiony.
Źródło: inf. własna
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!