Leon Flint jest jednym z utalentowanych zawodników młodego pokolenia, którzy mają spore predyspozycje do tego, by iść w ślady Marka Lorama czy Taia Woffindena i sięgnąć w przyszłości po mistrzostwo świata.
O brytyjskim młodzieńcu wszyscy na szerszą skalę usłyszeli w w marcu 2017 roku, gdy został on przedstawiony jako zawodnik KS ROW Rybnik. Flint pojawił się na prezentacji drużyny i przyodziany w klubowe ubrania pokazał się miejscowym fanom. Krzysztof Mrozek nie mógł się nachwalić ówczesnego czternastolatka, którego nazwał cudownym dzieckiem speedwaya. Padły odważne deklaracje, że pierwszym klubem, który podpisze z nim kontrakt w Polsce będzie właśnie ROW.
Zawodnik kolejne dwa lata nabierał doświadczenia na Wyspach Brytyjskich, gdzie jazdę w National League łączył z występami w klasie 250cc. Flint przed rokiem osiągnął próg wiekowy, który zezwala mu na starty w rozgrywkach ligowych w Polsce, lecz próżno szukać komunikatów na temat jego kontraktu w Polsce. Przy okazji rozmowy z Flintem zadaliśmy mu trzy pytania dotyczące jego przyszłości w Rybniku. Odpowiedział tylko na jedno. – To prawda, że byłem zawodnikiem tego klubu, ale działacze chyba o mnie zapomnieli albo uznali, że nie jestem im już potrzebny. To ich wybór, ja nie zamierzam się tam pchać na siłę. Na dzień dzisiejszy w polskiej lidze jestem wolnym zawodnikiem. Mam kilka pomysłów, jak się gdzieś zakręcić, ale nie chcę o tym mówić, bo to nie jest w stu procentach pewne.
W ostatnich tygodniach Flint przebywał w Australii, gdzie oprócz treningów i regeneracji przed sezonem było mu dane wziąć udział w czterech imprezach – John Day Classic, Memoriale Roba Woffindena oraz dwóch test-meczach Australia – Wielka Brytania. – To było bardzo fajne doświadczenie, tym bardziej dla kogoś w moim wieku. Mam szesnaście lat i zaliczyłem wyjazd na drugi koniec świata. Nauczyłem się dużo o speedwayu, ale także o dorosłym życiu. Musiałem sobie radzić bez rodziców, a w święta mogłem tylko pomachać im przez internet. To była dobra lekcja, świetnie wspominam ten wypad.
W ramach obu imprez indywidualnych oraz dwóch spotkań Great Britain Global Challenge Flintowi było dane rywalizować m.in. z dwójką trzykrotnych indywidualnych mistrzów świata – Taiem Woffindenem (2013, 2015, 2018) oraz Jasonem Crumpem (2004, 2006, 2009). Czy występy u boku takich tuzów dla młodego żużlowca odbierane są jako wyróżnienie i czy pod taśmą pojawia się z tyłu głowy myśl, że pokonanie obu mistrzów byłoby czymś wspaniałym? – Sam fakt, że mogłem jechać przeciw Jasonowi u boku Taia to coś niezwykłego. Traktuję to jako ważny moment dla mnie i całej mojej rodziny. Uważam, że to w mojej karierze kolejny krok w dobrą stronę. Oczywiście, bardzo chciałem pokonać Jasona, ale wiem, że w przyszłości będę miał jeszcze wiele okazji, żeby jeździć jak on. W tamtym biegu dałem z siebie wszystko, ale to nic niezwykłego, bo zawsze staram się jechać na sto dziesięć procent.
W nadchodzącym sezonie Leona Flinta będziemy oglądać w barwach Berwick Bandits w rozgrywkach SGB Championship. Podpisał on także kontrakt w szwedzkiej Allsvenskan League, gdzie ma reprezentować Team Rapid. Czy wierzy w regularność występów w kraju Trzech Koron oraz w angaż w któryś z klubów w SGB Premiership? – Tak naprawdę sam kontrakt w Szwecji jest istotny. Nie wiem, ile będę tam jeździł, ale liczy się to, że otworzyłem sobie pewne drzwi do rozwoju mojej kariery w przyszłości. Jeśli dostanę szansę, to pokażę, ile jestem wart. Jeśli chodzi o Premiership, to uważam, że nie jestem jeszcze na to gotowy. Takie jeżdżenie daleko za najlepszymi źle wpłynęłoby na moją pewność siebie. Mam nadzieję, że za rok będę mógł udzielić innej odpowiedzi, ale teraz – to jeszcze nie ten moment.
Piąty zawodnik indywidualnych mistrzostw Wielkiej Brytanii do lat 19 ma już za sobą pierwszy trening. W przedostatni weekend lutego udało mu się wyjechać na tor na wyspie Isle of Wight, gdzie nawet sztorm Dennis nie zdołał pokrzyżować planów organizatorów, którzy przeprowadzili mini zgrupowanie młodych nadziei brytyjskiego speedwaya.
źródło: inf. własna
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!