W miniony piątek (24 stycznia) podczas prezentacji Rzeszowskiego Towarzystwa Żużlowego zaprezentowano trenera nowego podmiotu. Został nim dobrze znany rzeszowskim fanom, Janusz Stachyra.
Kwestie przygotowań do kolejnego sezonu, ewentualnych spotkań sparingowych, a także startów w Drużynowych Mistrzostwach Polski Juniorów poruszył w rozmowie nasz korespondent.
Adrian Niemczak (speedwaynews.pl): – Trenerze, sezon coraz bliżej. Jakie cele stawia Pan sobie na kolejny rok startów?
Janusz Stachyra (trener RzTŻ) – Każdy coś planuje, my też mamy swoje cele i założenia. Zimą można planować, a wszystko na wiosnę zweryfikuje tor. Musimy dobrze przepracować ten okres, mam nadzieję, że zima już może nie przyjdzie do nas, że zrobi się coraz cieplej, a na początku marca wyjedziemy na tor i potrenujemy. Podzwonię po zawodnikach z Polski, przyjadą, potrenują wspólnie z naszymi chłopakami. Obecnie większość klubów ma zaplanowane sparingi, ale to nie jest problemem, bo wielu zawodników jak to się mówi ma sprzęt do „popróbowania” i chętnie przyjedzie pojeździć.
– A czy będą to tylko sparingi, tak jak pan wspomniał, z pojedynczymi zawodnikami, czy też można się spodziewać meczów z konkretnymi zespołami?
– Tak jak mówię, porozmawiam z braćmi Lampartami, czy Pawłem Miesiącem, zrobimy turniej par. Rozmawiałem z Adamem Ellisem, też chętnie przyjedzie, żeby jak to się mówi „łapać kąty” na naszym torze.
– Patryk Rolnicki został wybrany przez rzeszowskich kibiców na kapitana drużyny. Jak oceni trener ten wybór?
– Myślę, że to bardzo dobry wybór. To jest taka dodatkowa motywacja dla Patryka. Znam go bardzo dobrze, kiedyś w Machowej uczyłem jeździć jego tatę. Dobrze jeździł, ale niestety, złamał wtedy obojczyk i podjął decyzję o zakończeniu kariery.
– Czy w pana głowie tworzy się powoli jakaś koncepcja składu, czy też poczeka trener do pierwszych jazd na torze?
– Ja myślę, że tor pokaże, kto w jakiej będzie formie. Nie można nikogo skreślać już na początku, bo wszyscy się przygotowują, każdy ma swoje ambicje i cele. Myślę, że chłopaki będą robić wszystko, co w ich mocy, a będą jeździć Ci, którzy zaprezentują się najlepiej.
Trener RzTŻ Rzeszów nie ukrywa, że wybór Rolnickiego na kapitana to trafiony pomysł
– Do dyspozycji trenera pozostaje pięciu juniorów: Jakub Sroka, Hubert Banaś, Patryk Zieliński, Konrad Mikłoś i Mateusz Majcher. Czy drużyna wystartuje w DMPJ?
– Tak, mamy młodzieżowców ze szkółki Janusza Kołodzieja. Do tego jest naszych dwóch chłopaków i chcemy zrobić tak, by w zawodach DMPJ, jechało czterech zawodników i każdy jechał po trzy biegi. Nie chcemy sytuacji, by któryś jechał cztery wyścigi, a jeden się przejechał, „przewietrzył” autostradę i wrócił do domu, nie jeżdżąc. Chcemy, by każdy z młodzieżowców startował, każdy będzie miał rozpisane starty przed meczem. Będziemy robić także rotacje numerami, tak by to miało „ręce i nogi”.
– Obecnie przebywacie na przedsezonowym zgrupowaniu w Arłamowie. Przygotowania idą zgodnie z planem?
– Wszystko jest pod kontrolą. Przygotowania idą po naszej myśli. Z tego miejsce chcę podziękować zarządowi Rzeszowskiego Towarzystwa Żużlowego za pracę jaką wykonali. Trzeba podkreślić, że w tak krótkim czasie udało się wszystko „pozałatwiać”. Wiadomo, że wszystko trwa – rejestracja podmiotu w sądzie, w Polskim Związku Motorowym. Trzeba także podziękować sponsorom i władzom miasta Rzeszowa, a szczególnie tym odpowiedzialnym za sport. Myślę, że trzeba się cieszyć, że rozbrat rzeszowskich sympatyków z żużlem, trwał tylko rok, bo tak naprawdę nie wiadomo jakby się to skończyło, gdyby przesunęło się w czasie.
źródło: inf. własna
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!