Najlepszy słoweński żużlowiec - Matej Žagar jest jednym z trzech nowych nabytków Speed Car Motoru Lublin. Żużlowiec nie ukrywa, że z wielkim optymizmem patrzy na nadchodzący sezon w PGE Ekstralidze.
– Zacznę od tego, że bardzo się cieszę, że tu trafiłem. Gdy przyjechałem do Lublina na mecz w barwach Włókniarza, to przekonałem się o kilku rzeczach, które są bardzo ważne. Po pierwsze, że dobrze mi szło na lubelskim torze. Po drugie, że klub nieprzypadkowo otrzymuje wiele pochlebnych opinii. Wreszcie, że kibice Motoru tworzą świetną atmosferę. Mogę więc zapewnić, że naprawdę postaram się o to, by fani z Lublina mieli w przyszłym roku jeszcze więcej powodów do radości. A jeśli chodzi o szczegóły mojego transferu, to szybko dograliśmy je z prezesem Jakubem Kępą. Kiedy spotyka się dwóch normalnych ludzi, to nie ma żadnych problemów z dogadaniem się – mówi Matej Žagar na łamach klubowego serwisu.
Słoweński komandos nie miał zbyt wielu okazji do startów na lubelskim torze. W tym sezonie pojawił się tam za sprawą meczu ligowego i wykręcił jedenaście punktów będąc z Leonem Madsenem najskuteczniejszym zawodnikiem forBET Włókniarza. – Wydaje mi się, że jedyny raz w karierze startowałem w Lublinie podczas sierpniowego meczu PGE Ekstraligi razem z forBET Włókniarzem Częstochowa. Zdobyłem wtedy 11 punktów, a to w miarę dobry rezultat. Na pewno treningi pomogą mi lepiej zaznajomić się z lubelskim torem. Generalnie, to nie ma co robić z tego dużego problemu lub wielkiej filozofii. Nic się w końcu diametralnie nie zmienia i to nadal jest po prostu żużel. Trzeba cieszyć się jazdą i mam nadzieję, że tak właśnie będzie w następnym sezonie. Żużel przede wszystkim ma sprawiać radość.
W przyszłym sezonie Jacek Ziółkowski do swojej dyspozycji będzie miał nie tylko Žagara, ale również Mikkela Michelsena, Pawła Miesiąca, Jakuba Jamroga i Grigorija Łagutę. Wielu upatruje w Słoweńcu wartościowego wzmocnienia i bycia jednym z liderów. – Wiadomo, że liczę na to, że będę dobrze i regularnie punktował od początku do końca sezonu. Dzięki końcówce poprzednich rozgrywek wiem, w którą stronę należy zmierzać. Mam zamiar przyjechać do Lublina przed rozpoczęciem nowego sezonu, żeby porządnie tu potrenować. Trzymam się określonego planu przygotowań i oby to wszystko zagrało. Nie ma co ukrywać, że nie jeżdżę na żużlu od dwóch czy trzech lat, tylko jestem bardzo doświadczonym zawodnikiem. Dlatego w ciągu kilku treningów powinienem zająć się kwestią dopasowania sprzętu do tego toru. Chcę na nim prezentować się możliwie jak najlepiej, podobnie jak na innych owalach. W przyszłym roku interesują mnie tylko Grand Prix i PGE Ekstraliga. Na niczym innym się nie skupiam.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!