Wilki Krosno bardzo wysoko przegrały na domowym torze w pierwszym półfinale 2. Ligi Żużlowej z ZOOleszcz Polonią Bydgoszcz. Ekipa z południa Polski uległa Gryfom 37:53. Najlepiej punktującym zawodnikiem miejscowych był wypożyczony z MRGARDEN GKM-u Grudziądz, junior Patryk Rolnicki.
Wychowanek Unii Tarnów zdobył w meczu 13 punktów. Mimo jego znakomitego występu, Wilki poniosły sromotną klęskę na swoim owalu, przy Legionów. – Szkoda, że przegraliśmy ten mecz, w dodatku dość wysoko. Ja ze swojej strony próbowałem robić wszystko, żeby było po prostu dobrze, te punkty zbierać. Trochę się tam z chłopakami nie rozumieliśmy na torze. Jakieś takie dziwne wożenie po płotach było. Na pewno gdyby nie to, wynik byłby lepszy.
Dla 21-latka niedzielne spotkanie na krośnieńskim torze, było pierwszym po odniesionej ciężkiej kontuzji (złamanie kości udowej), w meczu truly.work Stali Gorzów z MRGARDEN GKM-em Grudziądz. O kontuzji informowaliśmy TUTAJ. Ostatni ligowy mecz w barwach ekipy z „Miasta Szkła” zawodnik odjechał 19 maja. Wilki mierzyły się wówczas z ekipą OK Bedmet Kolejarza Opole, a zawodnik zdobył 8 punktów. – Nie jeździłem tutaj dwa, albo trzy miesiące i po prostu przyjechałem z marszu. Nie trenowałem. Tor mnie tak średnio zaskoczył. Ja tu ostatni raz jeździłem bodajże w maju. Wiem, że koledzy mieli bardzo duże problemy z dopasowaniem. Ogólnie mnie tor nie sprawiał problemów – podsumował.
Krośnianie mierzyli się już z drużyną ZOOleszcz Polonii Bydgoszcz w ramach 9. rundy 2. LŻ. Z pewnością, podopieczni trenera Ślączki nie wspominają tego spotkania dobrze. Doznali tam bowiem porażki w stosunku 62:28. Junior grudziądzan jest jednak zdania, że nie należy patrzeć na mecz rewanżowy przez pryzmat tamtego spotkania. – Pierwszy mecz to mogła być wpadka drużyny i wypadek przy pracy. Teraz będzie nowy mecz, nowe rozdanie. Drużyna na pewno wyciągnęła wnioski z tamtego meczu i teraz może być tylko lepiej.
16-punktowa porażka w pierwszym spotkaniu półfinałowym, bardzo mocno utrudnia krośnianom drogę do finału 2. LŻ. Jak podkreśla Rolnicki, wraz z drużyną nie zamierzają tam „złożyć broni”. – Na pewno będzie bardzo ciężko w Bydgoszczy odrobić tę stratę. Ale jedziemy w bojowym nastawieniu, będziemy tam walczyć i zobaczymy jak będzie.
Młodzieżowiec odniósł się także do doniesień dotyczących swojej możliwej absencji spowodowanej wspomnianą wcześniej kontuzją, w dalszej części sezonu. Jak sam jednak podkreślił, upór i dążenie do celu sprawiły, że powrócił i prezentuje znakomitą formę. Dodajmy, że co prawda w klasyfikacji średnich biegopunktwych 2. LŻ znajduje się wśród zawodników niesklasyfikowanych, ale ze średnią 2,238, zajmuje wysoką, piątą lokatę. – Wiele osób mówiło mi po kontuzji, że nie pojadę już w tym sezonie. Ale jak widać nie poddałem się, trenowałem ostro, rehabilitowałem się w trakcie kontuzji i są tego efekty. Teraz mocno pracuję na jakąś pozycję w polskim żużlu, żeby w przyszłym roku coś fajnego ugrać – pozytywnym akcentem zakończył rozmowę z portalem speedwaynews.pl, Patryk Rolnicki.
Źródło: inf. własna
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!