Minionej niedzieli na torze przy Al. Zygmuntowskich w Lublinie, rozegrano spotkanie w ramach 13. rundy PGE Ekstraligi pomiędzy miejscowym Speed Car Motorem, a truly.work Stalą Gorzów. Najlepszy mecz w sezonie odjechał junior gospodarzy - Wiktor Lampart, zdobywca 10+2 punktów.
Młodzieżowiec beniaminka nie krył radości z niedzielnego występu. – Cieszę się z tego meczu, jest to jeden z najlepszych moich w tym sezonie. Cały czas dopinguję swoją drużynę, kiedy nie jadę w biegu – zawsze to robię, a przed swoimi biegami zachowuję spokój.
Zawodnik był jednak niezadowolony z warunków torowych, jakie zastał na lubelskim owalu. – Byłem troszkę wkurzony na tor w niedzielę, bo odbiegał zupełnie od wcześniejszego jego przygotowania, tym razem był zupełnie inny – dużo twardszy. No ale cóż, musieliśmy wziąć to, co było i się spasować do tego toru.
Młodszy z braci Lampartów odniósł się także, do spornej sytuacji z kolegą z drużyny – Grigorijem Łagutą. Przypomnijmy, że chodzi o zdarzenie z 10. wyścigu dnia, kiedy to wspomniana wyżej para, wiozła na 5:1 lidera gości – Bartosza Zmarzlika. Wówczas w biegu prowadził Lampart, a w ślad za nim podążał Rosjanin. Kapitan przyjezdnych atakiem na kilkanaście metrów przed linią mety minął obu zawodników „Koziołków” i z podwójnego zwycięstwa Motoru zrobiło się 3:3. Po biegu Łaguta miał pretensje do juniora Speed Car Motoru. – Grisza miał pretensje do mnie, ale ja jechałem swoją ścieżką i jak miał problem, to mógł jechać sobie szerzej. Ja go tam nie trzymałem. Ja jechałem swoją, on mógł sobie jechać swoją po szerokiej.
Po zakończeniu spotkania ogłoszono także, że wychowanek Stali Rzeszów zostaje na przyszły sezon w Speed Car Motorze, a sam zawodnik skomentował tę informację następująco. – Oficjalnie jeszcze nie podpisałem kontraktu, wiadomo – nie napalaliśmy się szczególnie, czekaliśmy na oferty z innych klubów i wstępnie zostajemy w Lublinie.
Speed Car Motor w dalszym ciągu walczy o utrzymanie się w szeregach PGE Ekstraligi bez konieczności walki w barażach. Aby tak się stało zespół musi zdobyć punkty w Grudziądzu, a jeśli co najmniej zremisuje w tym spotkaniu, to bez spoglądania na wynik w meczu truly.work Stal Gorzów – forBET Włókniarz Częstochowa, zajmie szóstą lokatę w tabeli. – Pasowałoby wygrać w Grudziądzu i wtedy byłoby wszystko ok. By to zrobić trzeba będzie ciężko pracować i dobrze się przygotować.
Bez wątpienia będzie to ciężkie zadanie, gdyż tor przy Hallera 4 jest trudny. – Grudziądzki tor jest specyficzny – na pewno jest bardzo twardy, przynajmniej jak do tej pory tam jeździłem, jest bardzo twardo i zobaczymy jak to będzie. Na pewno gospodarze będą chcieli nas zaskoczyć. Ja za tym torem nieszczególnie przepadam, wydaje mi się, że większość zawodników go nie lubi – takie są moje odczucia.
Mimo tego, że tamtejszy owal nie należy do najprostszych, Lampart ma nadzieję na swój dobry występ w ostatnim pojedynku rundy zasadniczej bieżącego sezonu. – Jechałem tam na zawodach, poszło mi dobrze i myślę, ze w tym meczu też pójdzie mi dobrze.
18-latek zdradził też swoje byłe preferencje torowe. – Kiedyś moim ulubionym torem był Ostrów, ale teraz w sumie nie wiem, czy lubię go tak bardzo, jak wcześniej. Trzeba jechać jednak na takim, jaki jest, myśleć, ze to mój ulubiony i wtedy się chyba najlepiej jedzie – optymistycznym akcentem zakończył rozmowę z portalem speedwaynews.pl – Wiktor Lampart.
źródło: inf. własna
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!