Redakcja speedwaynews.pl podsumowuje dziewiątą kolejkę Nice 1. Ligi Żużlowej. Poniższe zestawienie zawiera żużlowców, którzy naszym zdaniem najbardziej zawiedli swoich kibiców. Co ważne, siedmiu zawodników zostało wybranych zgodnie z obowiązującymi przepisami.
Na pozycjach 1-5 musi zatem widnieć przynajmniej dwóch polskich (lub łotewskich reprezentujących Daugavpils) seniorów, a pod numerami 6 i 7 znajdują się krajowi młodzieżowcy. Zapraszamy do lektury i kulturalnej dyskusji na ten temat w komentarzach!
1. Kim Nilsson (Zdunek Wybrzeże Gdańsk) (w,2,0,2) 4 [1 raz nad kreską/1. raz pod kreską]
Tydzień temu „nad kreską”, choć też zdobył cztery punkty. Wówczas jednak zrobił to w dwóch biegach w spotkaniu, które przerwały opady deszczu. Teraz Kim Nilsson wniósł do swojej nowej drużyny znacznie mniej dobrego, za to bardzo mocno nabroił. To właśnie po jego błędzie doszło do karambolu, w wyniku którego Siergiej Łogaczow musiał opuścić gdański stadion w karetce na sygnale. Szwed uszkodził też zresztą samego siebie, choć z obolałą nogą był w stanie pojechać w kolejnych biegach.
2. Ernest Koza (Unia Tarnów) (1,1,0,0) 2 [0/1]
Najsłabszy mecz 25-latka od czasu powrotu na własne śmieci. Dwa punkty to nie jest występ przystający zawodnikowi o takim talencie i umiejętnościach, jakie posiada Ernest Koza. Nieco broni go fakt, że oba punkty zdobył na rywalach, a gonitwy kończyły się rezultatem 4:2 dla Unii. Niemniej zawodnik, który został ściągnięty awaryjnie po kontuzji Artura Mroczki na razie nie daje żadnych poważniejszych argumentów, by pozostać w składzie po powrocie rekonwalescenta do zdrowia.
3. Jacob Thorssell (Zdunek Wybrzeże Gdańsk) (2,1,2,1*,0) 6+1 [1/1]
Różne ogniwa w zestawieniu gdańskiego klubu zawodzą w różnych momentach i w efekcie lądują pod numerami przeznaczonymi dla doparowych. Teraz chyba przyszła kolej na Jacoba Thorssella. Szwed startujący spod trzynastki nie wygrał żadnego wyścigu. W parze z juniorami łącznie przywiózł nędzne 5:13, a potem niby dorzucił do tego dwa remisy, ale on wniósł do nich tylko jedno oczko. Młodziutki skład klubu znad morza ma swoje atuty… ale jak widać, również wadę w postaci mało stabilnej formy.
4. Kai Huckenbeck (Orzeł Łódź) (d,1,1,-) 2 [0/1]
Ambicje jednego z czołowych niemieckich żużlowców są zdecydowanie wyższe. Pamiętajmy, że Kai Huckenbeck wprawdzie z dość marnym skutkiem, ale jeszcze rok temu startował w PGE Ekstralidze. Teraz zszedł szczebel niżej i nadal nie potrafi się odnaleźć. Na bardzo dziurawym torze w Daugavpils zdobył zaledwie dwa oczka. Wprawdzie podobnie jak Ernest Koza, czyli oba na rywalach, ale przy jego umiejętnościach marne to wytłumaczenie. Za Huckenbecka trener Lech Kędziora zastosował jedyną w tym meczu rezerwę taktyczną.
5. Daniel Jeleniewski (Orzeł Łódź) (2,2,1,d) 5 [1/1]
W pierwszej części sezonu siedział na ławie, ale kiedy już łódzki sztab dał mu szansę, to Daniel Jeleniewski wszedł do składu Orła razem z drzwiami. Przez moment kręcił się w ścisłej czołówce klasyfikacji najskuteczniejszych żużlowców Nice 1. Ligi Żużlowej, ale ostatnio krzywa jego formy idzie mocno w dół. Ledwie pięć punktów w sytuacji, kiedy wychowanek klubu z Lublina jest ustawiony w parze z juniorem, powodem do dumy nie jest…
6. Karol Żupiński (Zdunek Wybrzeże Gdańsk) (1,0,0) 1 [3/1]
Młodzież ma to do siebie, że forma faluje. Karol Żupiński, który ledwie przed kilkoma dniami skończył 17 lat, już kilka razy w tym sezonie zaprezentował się z bardzo dobrej strony. W meczu przeciw PGG ROW-owi Rybnik był jednak fatalny. Jedno jedyne oczko dostał za darmo, gdy na ostatnim łuku przewrócił się jadący daleko z przodu Mateusz Tudzież. Lepszy od „Żupy” był nawet Denis Zieliński, który z reguły stanowił uzupełnienie gdańskiej formacji młodzieżowej. Ciężko wyjaśnić to, co w niedzielę stało się z wychowankiem Wybrzeża.
7. Mateusz Tudzież (PGG ROW Rybnik) (u,0,0,0,0) 0 [0/2]
Drugi raz z rzędu Mateusz Tudzież ląduje w naszym notowaniu za niewymuszone błędy własne. Junior PGG ROW-u miał w zasadzie pewne dwa punkty i bonus. Dziwny ruch na drugim łuku czwartego okrążenia w biegu juniorskim sprawił, że 19-latek zamienił je na zero i bolesny kontakt z nawierzchnią. Owszem, wobec dobrej postawy Roberta Chmiela rolą Tudzieża i walczącego z nim o skład Przemysława Giery jest w tej chwili objeżdżanie się w lidze. Ale za rok, gdy obecnego lidera formacji młodzieżowej zabraknie, takie błędy będą bolały drużynie wielokrotnie bardziej…
Źródło: inf. własna
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!