Nie takiego otwarcia meczu Zdunek Wybrzeża Gdańsk z PGG ROW-em Rybnik oczekiwaliśmy. Po upadku Kima Nilssona z Siergiejem Łogaczowem bardzo mocno ucierpiał przede wszystkim ten drugi.
Po starcie wydawało się, że gdańskie trybuny będą miały tylko i wyłącznie powody do zadowolenia. Mikkel Bech i Kim Nilsson wyszli na wyraźne podwójne prowadzenie. Pozycję Szweda zaczął atakować Siergiej Łogaczow. Gdy Rosjanin zakładał się na 29-latka na wejściu w łuk, Nilssona pociągnęło i trafił prosto w rywala, powodując upadek obu zainteresowanych.
Szwed szybko wstał, choć po chwili usiadł na torze. Ostatecznie wrócił do parku maszyn, mocno kulejąc. Za spowodowanie upadku został wykluczony z powtórki, jednak zamierza jechać w dalszej fazie zawodów. Bardziej ucierpiał Siergiej Łogaczow, który nie widział jadącego w swoją stronę Nilssona i zupełnie nie spodziewał się kolizji. Rosjanina bardzo długo opatrywano na torze, a później załadowano na nosze i zawieziono do szpitala karetką na sygnale.
Jak dowiedział się reporter stacji Polsat, Tomasz Krochmal, u Siergieja Łogaczowa podejrzewany jest uraz kręgosłupa. Rzecz jasna nie będzie on kontynuował zawodów w Gdańsku. Temat jego stanu zdrowia będziemy śledzić na bieżąco.
Mecz Zdunek Wybrzeża Gdańsk z PGG ROW-em Rybnik nadal trwa. Relacja LIVE z tego spotkania znajduje się TUTAJ.
Aktualizacja (16:07):
Kolejne informacje ze szpitala przekazał Tomasz Krochmal z telewizji Polsat. Według jego słów, Siergiej Łogaczow jest operowany. Nadal nie wiadomo, co z kręgosłupem zawodnika. Dodatkowym problemem jest uszkodzenie barku i płuc.
Źródło: inf. własna
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!