Trwa przerwa w startach Andreasa Jonssona, którego próżno szukać w parkach maszyn różnych obiektów świata. Szwed przechodzi proces leczenia, lecz ostatnio pojawiły się także pogłoski o możliwym zakończeniu sportowej kariery.
Jeszcze w drugiej połowie maja Andreas Jonsson cieszył kibiców swoją jazdą w Elitserien, gdzie spisał się bardzo dobrze m.in. w Västervik, gdzie wywalczył piętnaście punktów z 37 oczek całej drużyny. Ostatni raz dane mu było ścigać się 23 maja, zaś trzy dni później Speed Car Motor Lublin stosował już za niego zastępstwo zawodnika. Na te same manewry zmuszeni byli menedżerowie jego szwedzkiej ekipy – Rospiggarny Hallstavik i próżno szukać byłego wicemistrza świata na żużlu na stadionach.
Przed meczem Speed Car Motoru Lublin z Betard Spartą Wrocław na antenie nSport+ kierownik drużyny gospodarzy – Jacek Ziółkowski został zapytany o stan zdrowia jego zawodnika. – Niestety stan nie uległ poprawie i Andreasa nadal nie będzie startował. Jak długo tego nie wiemy, ale wierzę, że szybko do nas wróci. Wszak mam tylko siódemkę zawodników w chwili obecnej – mówił przed kamerami.
Wiele w ostatnich dniach mówiło się także o tym, że ten uraz może wymusić na Indywidualnym Wicemistrzu Świata z 2011 roku konieczność zakończenia sportowej przygody. Jacek Ziółkowski w rozmowie z reporterem nSport+ dodał, że… – Mam nadzieję, że to tylko pogłoski.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!