Redakcja speedwaynews.pl podsumowuje siódmą kolejkę 2. Ligi Żużlowej. Poniższe zestawienie zawiera żużlowców, którzy naszym zdaniem najbardziej zawiedli swoich kibiców. Co ważne, siedmiu zawodników zostało wybranych zgodnie z obowiązującymi przepisami.
Na pozycjach 1-5 musi zatem widnieć przynajmniej dwóch polskich seniorów, a pod numerami 6 i 7 znajdują się krajowi młodzieżowcy. Zapraszamy do lektury i kulturalnej dyskusji na ten temat w komentarzach!
1. Edward Mazur (Wilki Krosno) (0,d,-,-,3,d) 3 [1 raz nad kreską/1. raz pod kreską]
Nieco kuriozalny występ Edwarda Mazura w Pile. Rzadko zdarza się, żeby zawodnik mający dwa zera był wystawiany z rezerwy taktycznej. Ba, wcześniej ten sam zawodnik dwukrotnie był zmieniony, przy czym raz przez tego, za którego później pojechał. Później okazało się jeszcze, że jadąc jako rezerwa zdobył swoje jedyne punkty w meczu! Do tego trzeba dodać dwa defekty. Niespełna 26-letni zawodnik zadowolony może być tylko ze wspomnianego startu w biegu trzynastym. Cała reszta meczu – do zapomnienia.
2. Nicklas Porsing (Wilki Krosno) (2,1,2,0,1) 6 [0/1]
W Krośnie mogą zresztą polecieć głowy, bo sytuacja zrobiła się lekko podbramkowa. Drużyna wysoko przegrała w Pile mimo prowadzenia w pierwszej fazie meczu. Rewanż już w tym tygodniu. A bardzo możliwy jest scenariusz, w którym to właśnie starcia Wilków z Polonią zadecydują o być albo nie być tych drużyn w pierwszej czwórce… Tymczasem drużyna straciła na dniach potężne wsparcie w postaci najlepszego juniora ligi, „gościa” Patryka Rolnickiego. Do tego niedzielnego meczu nie dokończył Andrij Karpow. Teoretycznie w zespole jest kilka nazwisk, które mogłyby załatać te luki. Ale jeżeli zawodnicy mający takie ambicje i umiejętności, jak Nicklas Porsing, nie zapisują przy swoim koncie żadnej trójki, to nie miało to prawa zadziałać. Biegi z udziałem Duńczyka zakończyły się łącznym rezultatem 10:20, a sam zawodnik w Pile wywalczył przede wszystkim… żółtą kartkę dla swojego rodaka, Andreasa Lyagera.
3. Jordan Stewart (Speedway Wanda Kraków) (1,w,2,w) 3 [0/1]
Wicemistrz Australii juniorów, zdobywca 10 punktów w sobotniej rundzie eliminacyjnej IMŚJ w Krakowie. Żeby wykręcić takie rezultaty, trzeba mieć nieco umiejętności. Dlatego akurat po debiucie Jordana Stewarta kibice Speedway Wandy mogli oczekiwać wiele. A już z pewnością – więcej niż dała rzeczywistość. Dwa wykluczenia – jedno dosyć tradycyjne za upadek z własnej winy, drugie za jazdę bez zgubionego deflektora. Do tego podwójna porażka i pokonanie Tomasza Orwata w biegu dziewiątym. Jak na potencjał młodego Kangura – bardzo mało.
4. Facundo Albin (Stainer Unia Kolejarz Rawicz) (0,0,d,-) 0 [0/1]
Argentyńczyk z hiszpańską licencją z kolei nie debiutował na polskich torach, ale w tym sezonie był to dla niego pierwszy występ w naszej lidze. I trzeba powiedzieć jasno – sympatyczny przedstawiciel Ameryki Południowej znowu się od niej odbił. Czego zabrakło? Po części zapewne odpowiedniego sprzętu, bo Albin był w Poznaniu najzwyczajniej wolny. Małe doświadczenie z naszej silnej ligi także dorzuciło swoje. Na pewno nie można za to mówić o nieznajomości toru, bo Argentyńczyka na Golęcinie można było z nieco lepszym skutkiem oglądać w ubiegłym sezonie.
5. Damian Dróżdż (Power Duck Iveston PSŻ Poznań) (0,2*,1,0) 3+1 [0/1]
Czy po zwycięstwie nad Stainer Unią Kolejarzem jest ktoś, z czyjej postawy trener Bajerski może być niezadowolony? Jeżeli takie nazwisko jest, to brzmi ono – Damian Dróżdż. Wprawdzie wszyscy krajowi seniorzy „Skorpionów” przeplatali lepsze występy ze słabszymi, ale Marcin Nowak i Marcel Kajzer robili to na nieco wyższym pułapie od częstochowskiego „gościa”. Podwójne zwycięstwo nad osamotnionym Szymonem Szlauderbachem plus pokonanie Facundo Albina to zdecydowanie nie są wyniki, które załatwiają sprawę. Tym bardziej, że dwa pozostałe występy 23-latka kończyły się porażkami 1:5. Ci, którzy zastanawiają się, dlaczego Marek Cieślak uparcie stawia na Pawła Przedpełskiego i nie daje szans Dróżdżowi, odpowiedź mogli znaleźć w niedzielę na Golęcinie. Ba, w Poznaniu częstochowianin po tak słabym meczu też będzie na gorącym stołku, bo przecież do zdrowia wrócił już Władimir Borodulin.
6. Nikodem Bartoch (Euro Finannce Polonia Piła) (w,1,0) 1 [0/1]
Niespodzianką był sam fakt, że pilanie postanowili Nikodema Bartocha zakontraktować. Drugą – że nie było to wypożyczenie „na sztukę”, a młody zielonogórzanin faktycznie zastąpił z marszu spisującego się całkiem solidnie Pawła Staniszewskiego. Do trzeciej mogło dojść w biegu juniorskim meczu z Wilkami Krosno, bo 18-latek w pewnym momencie nawet prowadził. Ostatecznie wylądował na końcu stawki i do tego jeszcze upadł w pobliżu wjazdu do parku maszyn, by zgarnąć kuriozalne wykluczenie za… pomoc osób trzecich w trakcie wyścigu. W dalszej części spotkania Bartoch nie odegrał już żadnej roli. Póki co wypożyczenie nic więc nie dało ekipie z grodu Staszica. Czyżby Euro Finance Polonia trochę przekombinowała?
7. Szymon Szlauderbach (Stainer Unia Kolejarz Rawicz) (2,1,1,1,-) 5 [0/2]
Co prawda jeździ jako senior, ale nawet gdyby Roman Jankowski traktował go jak juniora, to taki rezultat dla zawodnika tej klasy byłby zwyczajnie kiepski. Szymon Szlauderbach w Poznaniu zdobył wprawdzie 5 punktów, ale niemal wszystkie na kolegach z pary, tylko raz pokonując Marka Lutowicza. Biegi z jego udziałem zakończyły się łącznie wynikiem 5:19. Chyba nawet w Unii Leszno, która w przypadku drugiej drużyny stawia bardziej na zbieranie doświadczeń niż na osiągnięcia, nie mogą być zadowoleni z takiego rezultatu 19-latka.
Źródło: inf. własna
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!