Jedną z ciekawszych konfrontacji 5 kolejki Nice 1.LŻ będzie starcie w Gdańsku. Miejscowe Zdunek Wybrzeże podejmie rewelację rozgrywek z Ostrowa Wielkopolskiego. Gospodarzy czeka kolejny ciężki bój a miejsca na pomyłki za chwilę zacznie brakować.
Obaj uczestnicy niedzielnej konfrontacji rozpoczęli tegoroczne rozgrywki całkowicie odmiennie. Zdunek Wybrzeże, łatwo pokonało w Gnieźnie tamtejszy Car Gwarant Start, ostrowianie zaś nie sprostali w Łodzi Orłowi. Wydawało się, że osiągnięte wyniki dadzą obraz potencjalnych możliwości obu ekip. Nic bardziej mylnego. Już następne kolejki pokazały, że w tym roku możemy być świadkami niespodziewanych rozstrzygnięć. Dwie z rzędu porażki gdańszczan, kolejno u siebie z tarnowską Unią oraz wyjazdowe z Lokomotivem Daugavpils wprowadziły w tej ekipie ogromną nerwowość. Piąte miejsce i tylko dwa oczka po trzech rundach, nie jest tym, czego się w Gdańsku spodziewano. Odmienne nastroje panują z kolei w Ostrowie, bowiem beniaminek Nice 1.LŻ zajmuje obecnie pierwsze miejsce w tabeli.
W obozie nadmorskiej drużyny panuje ogromna mobilizacja. Rozegrany w środę, na torze przy ul. Zawodników 1, Puchar Prezydenta Gdańska – Memoriał Zbigniewa Podleckiego pozwolił gdańszczanom potestować sprzęt i sprawdzić go na tle mocnych rywali. – Testowałem silnik, który przyszedł dzisiaj z serwisu. Na piątkowym treningu będziemy go jeszcze dopasowywać. Czekam jeszcze na dwa silniki, które powinny wrócić z serwisu w piątek-sobotę, będę chciał je przetestować na treningach, ale cieszę się, że ten, który dzisiaj przyszedł, fajnie pracował – zdradził po zawodach Kacper Gomólski. Jego postawa na torze, wlała sporo nadziei w serca gdańskich kibiców. Popularny Ginger zostawił w pokonanym polu m.in. Nickiego Pedersena i Patryka Dudka. We wspomnianym turnieju z bardzo dobrej strony pokazali się również Krystian Pieszczek i Adrian Cyfer. Szczególnie pierwszy z nich imponował szybkością, zarówno na starcie, jak i na trasie. Jedynym jego pogromcą okazał się… Kacper Gomólski.
Patrząc na dotychczasowe mecze Zdunek Wybrzeża łatwo pokusić się o stwierdzenie, że w drużynie brakuje punktowej stabilizacji poszczególnych zawodników. W meczu z Tarnowem słabo spisał się Mikkel Bech, a w meczu na Łotwie był już liderem. Przeciwną postawę zaprezentował natomiast Adrian Cyfer. W starciu z jaskółkami, wychowanek gorzowskiej Stali, potrafił wykręcić dwucyfrówkę, by w starciu z „Lomotoywą” uciułać zaledwie dwa oczka i bonus. Większych pretensji, fani trójkolorowych, nie mogą mieć tylko do Krystiana Pieszczka. Wychowanek Wybrzeża, w każdym meczu, przywozi wysokie zdobycze punktowe. Oczy gdańskich kibiców będą z pewnością skierowane na Jakoba Thorssela. Dla którego będzie to debiut w barwach nowego klubu. Od jego postawy może wiele zależeć. We wspomnianym turnieju pokazał, że może być ważnym ogniwem Zdunek Wybrzeża.
Ostrowianie przyjadą do Gdańska z mianem lidera i rewelacji rozgrywek. Po minimalnej porażce w Łodzi, rozpoczęła się ich seria wygranych. W pokonanym polu zostawili Car Gwarant Gniezno, Unię Tarnów i Lokomotiv Daugavpils. Cenny, ale i zarazem zaskakujący, był szczególnie triumf w jaskółczym gnieździe. Ekipa z wielkopolski objęła prowadzenie już po drugim biegu, nie oddając go aż do końca meczu. Motorem napędowym ekipy prowadzonej przez Mariusza Staszewskiego są Grzegorz Walasek i Tomasz Gapiński. Obaj notują , co mecz, wyniki dwucyfrowe i są obecnie czołowymi zawodnikami 1-ligowych rozgrywek. Swoją fantastyczną dyspozycję pokazali z resztą, w rozegranych niedawno w Gnieźnie, Mistrzostwach Par Nice 1. LŻ, które padły ich łupem. Dobrego wyniku ostrowian nie byłoby jednak bez wsparcia reszty drużyny. Wysoką formę, u progu sezonu, prezentuje Nicolai Klindt a cenne punkty dostarczają Aleksandr Łoktajew oraz Renat Gafurow. Języczkiem u wagi niedzielnego starcia, będzie, z pewnością, powrót do Gdańska tego ostatniego. Rosjanin, przez dziewięć sezonów, ścigał się w gdańskim klubie i był jednym z ulubieńców miejscowych fanów. Kibice i sztab szkoleniowy ostrowskiego klubu po cichu liczą na dobry występ swojego zawodnika, dla którego tor przy ul. Zawodników, nie powinien mieć żadnych sekretów. W wyjściowym składzie gości, doszło do niewielkich roszad. Trener Staszewski zdecydował się na rozdzielenie pary Tomasz Gapiński – Nicolai Klindt, przesuwając Szweda pod trójkę. Jedyną niewiadomą w składzie Ostrovii jest występ Łoktajewa, który już w meczu z Lomotivem nie czuł się najlepiej. Jak jednak zapewnił popularny Saszka, na mecz w Gdańsku, ma być już w pełni sił. W razie konieczności, w odwodzie pozostaje Sam Masters.
Patrząc na składy, jakie desygnowali do boju trenerzy obu ekip, trudno tak naprawdę wskazać faworyta. Fakt, że mecz odbywa się w Gdańsku i miejscowi pojadą poniekąd z nożem na gardle, przemawia za nimi. Starcie z Arged Malesa TŻ Ostrovią będzie dla podopiecznych Mirosława Berlińskiego prawdziwym meczem prawdy. Ewentualna porażka bardzo skomplikuje ich sytuację w ligowej tabeli. Czeka ich jednak piekielnie trudne zadanie, tym bardziej, że ostrowianie będą chcieli sprawić kolejną niespodziankę. Wygrana w Gdańsku umocniłaby ich na pozycji lidera oraz stanowiła by poważny krok ku fazie Play Off. Jednego możemy być pewnie, w niedzielne popołudnie czekają na fanów czarnego sportu ogromne emocje. Początek meczu zaplanowany został na godzinę 14:15 (prezentacja zawodników) Na niedzielę nie są przewidziane opadu deszczu i mecz powinien odbyć się bez żadnych przeszkód.
Awizowane składy na mecz w Gdańsku:
Zdunek Wybrzeże Gdańsk
9. Krystian Pieszczek
10. Jacob Thorssell
11. Adrian Cyfer
12. Mikkel Bech
13. Kacper Gomólski
14. Karol Żupiński
Arged Malesa TŻ Ostrovia Ostrów Wlkp.
1. Tomasz Gapiński
2. Renat Gafurow
3. Nicolai Klindt
4.
5. Grzegorz Walasek
6. Kamil Nowacki
7. Marcin Kościelski
źródło: inf. własna
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!