10 płatnych punktów (7+3) wywalczył na torze w Gdańsku Daniel Kaczmarek. W wyjazdowym pojedynku ze Zdunek Wybrzeżem Gdańsk, wygranym przez tarnowską Unię w stosunku 50:40, był on solidnym wsparciem dla świetnych tego dnia liderów.
Pomimo tak dobrego wyniku, zawodnik, który pierwszy sezon jeździ jako senior, żałuje jednego biegu, w którym linię mety minął jako ostatni, przegrywając z Adrianem Cyferem i Mikkelem Bechem. – Szkoda tej „zerówki”, jednak trochę ciężko było zabrać się z trzeciego i czwartego pola, zwłaszcza, że miałem każdy bieg po polaniu. Gdy nie wygrało się zdecydowanie startu, to dostawało się większą szprycę wody. Trzeba było pilnować tego, co się wiozło. Cieszę się, że drużyna wygrała. Jest lekki niedosyt, ponieważ nie udało mi się zwyciężyć w jednym biegu indywidualnie. Dowoziłem jednak bonusy i to dało drużynie zwycięstwo. Fajnie, że udało nam się wygrać i też, że współpraca par nieźle wyglądała. Nie woziliśmy się po „płotach” – mówił po spotkaniu w Gdańsku, nowy nabytek tarnowskich „Jaskółek” z przerwy między sezonami, Daniel Kaczmarek.
Po pierwszej kolejce, w której tarnowianie odnieśli minimalne zwycięstwo z Lokomotivem Daugavpils, spora część obserwatorów mówiła o ich słabej postawie. Mało kto komentował to w sposób, doceniający siłę rywali z zagranicy. – Przed sezonem, chyba czwarty albo piąty rok z rzędu, wszyscy mówili, że Lokomotiv będzie słaby. Oni po prostu mają wyrównaną drużynę i dobrych juniorów. Szkolą sporo młodzieży. Oni nie będą słabi, a dalej waleczni. Wydaje mi się po prostu, że w poprzedni meczu ten zespół pokazał, że jest silny – podkreślił.
Lepsze wyjścia spod taśmy były kluczowym elementem zwycięstwa gości w niedzielnym pojedynku w Gdańsku. Kilka punktów zostało jednak wywalczonych po walce. – Tydzień wcześniej, również od dziennikarzy słyszeliśmy, że Daugavpils wychodziło lepiej ze startu i przez to przegrywaliśmy. Wszystko zależy po prostu od dnia i tym razem to my byliśmy lepsi – zakończył krótko, wychowanek leszczyńskiej Unii, Daniel Kaczmarek.
źródło: inf. własna
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!