Mateusz Borowicz drugoligowy PSŻ Poznań zasilał po nieudanym sezonie w barwach Włókniarza Częstochowa. Wśród „Skorpionów” widzieli go z kolei jako lidera zespołu i do pewnego momentu tak faktycznie było.
Pierwszy sezon w barwach Poznańskiego Stowarzyszenia Żużlowego dla Mateusza Borowicza był bardzo dobrym krokiem w karierze. Gdyby nie mała „zadyszka” w środku sezonu, byłby jednym z czołowych zawodników 2. Ligi Żużlowej. Żużlowiec mający na swoim koncie tytuł brązowego medalisty Drużynowych Mistrzostw Polski sezon zakończył ostatecznie na dwudziestym drugim miejscu ligowych statystyk. Złożyło się na to 125 punktów i 6 bonusów, co przy liczbie 73 biegów dało mu średnią biegopunktową 1,795. Jak sam mówił w rozmowie z naszym portalem, pomyłki są wpisane w początek sezonu, a jemu się takowe niestety zdarzały.
24-latek w zimie oprócz przygotowań sprzętowych i fizycznych do nowego sezonu, podjął się także pracy. Czasu wobec tego ma zdecydowanie mniej niż choćby jego koledzy, lecz nie zamierzał odpuszczać. Niestety, obowiązki w trakcie sezonu przełożyły się na dużo słabsze wyniki. Strasznie nierówna dyspozycja i ostatecznie dziewięć występów ligowych, w których wywalczył on 36 punktów i dwa bonusy w 31 biegach. Średnia 1.226 dała mu odległe miejsce – 39.
Długo nie mógł zdecydować się co zrobić z kolejnym sezonem. Praca w rodzinnej firmie pochłania u niego znaczną część czasu i ostatecznie podjął decyzję o tymczasowym zawieszeniu swojej przygody z czarnym sportem. Borowicz licencję żużlową uzyskał w 2010 roku, a do największych swoich sukcesów może zaliczyć srebrny medal Młodzieżowych Drużynowych Mistrzostw Polski (2013), również drugie miejsce w finale Mistrzostw Polski Par Klubowych do lat 21 (2014) oraz brązowy krążek Drużynowych Mistrzostw Polski (2013). W 2015 roku jego świetne wyniki zaowocowały nominacjami do nagród w kategorii „Junior Roku”.
źródło: inf. własna
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!