Betard Sparta Wrocław potrafi zabezpieczyć się w okresie transferowym przed ewentualnymi kontuzjami. W trakcie rozgrywek przychodzi jednak moment, że zawodnicy rezerwowi narzekają na brak startów i szukają wypożyczenia. Każdy klub, który posiada w swoich szeregach seniorów lub juniorów na rezerwie musi odpowiedzieć sobie na trudne pytanie: Wypożyczać zawodnika czy nie?
Odpowiedzieć można szybko i łatwo. Ma się kilka opcji do wyboru.
1) Nie ma takiej możliwości. Trzymamy zawodnika do końca sezonu. Co będzie jak ktoś dozna kontuzji?
2) W tej chwili nie. Zobaczymy, jak rozwinie się obecny sezon.
3) Tak. Proszę bardzo. Możecie brać tego zawodnika!
4) Wypożyczymy, ale za duże pieniądze
Kibice mają swoją odpowiedź, ale trzeba pamiętać, że klub stoi pod ogromnym dylematem. W każdym momencie jakiś zawodnik może doznać kontuzji i potrzebny jest zastępca, który będzie w stanie zdobyć kilka punktów. Fani często zarzucają klubom, że marnują potencjał zawodników już zimą, gdy uzupełniają kadrę na sezon. Na początku rozgrywek zapadała dyskusja, dlaczego przedłużono umowę z Damianem Dróżdżem. Młody chłopak potrzebuje regularnych startów, a samo wychodzenie do prezentacji nie zapewni mu prawidłowego rozwoju. Zawodnik jednak sam zdecydował się podpisać kontrakt, poczekać na swoją szansę i spróbował swoich sił na Wyspach. Każdy klub ma prawo podjąć swoją decyzję. Nikt żużlowców do parafowania kontraktów nie zmuszał. Klub musi myśleć o sobie, ponieważ w sporcie nie ma miejsca na sentymenty. Wrocławianie drugi raz z rzędu zdecydowali o wybraniu opcji numer dwa. Przed rokiem wypożyczyli na końcówkę sezonu Oskara Bobera do II-ligowego wówczas Speed Car Motoru Lublin. Był to okaz szacunku dla juniora, który stracił ubiegły sezon siedząc na ławce w PGE Ekstralidze. Dzięki przejściu do Lublina wystąpił w kilku meczach swojego macierzystego klubu i po części uratował sobie rozgrywki. Przypomnijmy sobie jednak co stało się po sfinalizowaniu wypożyczenia – kontuzji nabawił się Maksym Drabik i brakowało juniora na pierwszy mecz finałowy w Lesznie. Pojawiły się wtedy głosy: "Po co wypożyczaliście Bobera?".
Sytuacja się powtarza teraz. W trakcie rozgrywek pozwolono odejść Andrzejowi Lebiediewowi, który zawodził na całej linii i w końcu wypadł ze składu. Łotysz wybrał ROW Rybnik i zamierza na Śląsku wrócić do dobrej formy. Co się stało wczoraj? Jego zastępca Gleg Czugunow złamał nogę. Jak widać, ekipa z Dolnego Śląska ma na myśli dobro zawodników, ale niekoniecznie dobrze na tym wychodzi. Rafał Dobrucki nadmiar szczęścia w tym przypadku nie może narzekać.
Falubaz wybrał inną ścieżkę. Kacper Gomólski w każdej chwili mógł wrócić do Zdunek Wybrzeża Gdańsk, ale zielonogórski klub nie chciał słyszeć o pozbyciu się Gingera. Wychowanek Startu Gniezno wskoczył do składu, przekroczył próg umożliwiający wypożyczenie, aż w końcu odpalił. Teraz Adam Skórnicki ma do dyspozycji kilku walczących seniorów. Głośno również jest o sytuacji Andrieja Kudriaszowa w forBET Włókniarzu Częstochowa. Rosjanin w przeciwieństwie do Polaka nie otrzymał jeszcze szansy, ale zielnego światła na wypożyczenie do Nice 1. Ligi Żużlowej… także nie ma. Zawodnik na pewno cierpi, ale Włókniarz jest zabezpieczony na wypadek kontuzji. Lindgrena, Zagara i Madsena czeka jeszcze masa zawodów.
Źródło: własne
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!