8 czerwca w Krośnie oraz Ostrowie Wielkopolskim rozegrano dwa turnieje eliminacyjne do Młodzieżowych Mistrzostw Polski Par Klubowych. Odwołano z kolei zawody w Poznaniu, a jak się okazuje, żużlowcy przegrali z tenisistami.
W drugim terminie nic nie stanęło na przeszkodzie, by na Golęcinie o dwa miejsca premiowane awansem do wrocławskiego finału rywalizowały miały m.in. Fogo Unia Leszno, Zdunek Wybrzeże Gdańsk czy Cash Broker Stal Gorzów, a także MRGARDEN GKM Grudziądz, Polonia Bydgoszcz, Aforti Start Gniezno i oczywiście gospodarze – Iveston PSŻ Poznań. Ostatecznie wygrał duet leszczyński przed gorzowskim i to te dwa ośrodki ekstraligowe uzupełniły grono finalistów.
W pierwszym wyznaczonym przez Główną Komisję Sportu Żużlowego na przeszkodzie stanęły rozgrywki tenisowe w Poznaniu. W dniach od 3 do 10 czerwca na miejscowych kortach tenisowych rozgrywane były zawody Poznań Open w ramach Międzynarodowego Turnieju Tenisowego Challenger ATP. Stadion żużlowy od kortów tenisowych dzieli niewielka odległość, a ci, którzy sami grają, bądź interesują się tym sportem wiedzą, że cisza jest tutaj niezwykle potrzebna w niektórych momentach. – Przyczyną przełożenia eliminacji MMPPK na inny termin był odbywający się w tym samym czasie tenisowy turniej Poznań Open. Kompleks na Golęcinie to nie tylko nasz obiekt, na którym występują żużlowcy i futboliści amerykańscy, ale także korty ziemne i stadion lekkoatletyczny. Musimy w związku z tym współpracować z innymi dyscyplinami i czasami iść na pewne ustępstwa. Tenisiści do uprawiania swojego sportu potrzebują ciszy, a 21-biegowy turniej żużlowy, który może trwać nawet trzy godziny, nie gwarantuje im tego. Ponadto ze względu na kibiców przyjeżdżających na korty utrudnione byłoby dotarcie na stadion żużlowy. Poznań Open to dość spora impreza zaliczana do cyklu ATP. Wszystkie zainteresowane strony zgodziły się, że w takiej sytuacji najlepszym wyjściem było przełożenie naszych eliminacji. Podkreślam, że to była jedyna przyczyna, dla której zawody odbyły się dwa tygodnie później – przyznał w rozmowie z portalem speedwaynews.pl – Arkadiusz Ładziński, prezes Iveston PSŻ Poznań.
Dwa dni po eliminacjach Młodzieżowych Mistrzostw Polski Par Klubowych rozegrane zostało jedno spotkanie na drugoligowym froncie. W Rzeszowie tamtejsza Stal podejmowała KSM Krosno. „Skorpiony” swój mecz 8. kolejki Drużynowych Mistrzostw II ligi przeciwko ostrowskiej MDM Komputery TŻ Ostrovii odjechały już 13 maja, wobec czego kibiców czekała dłuższa przerwa od żużla, bowiem 17 czerwca z kolei Iveston PSŻ Poznań pauzował, a najbliższy mecz na Golęcinie odbędzie się dopiero 1 lipca, gdy przyjedzie do Poznania – Stainer Unia Kolejarz Rawicz. Jak się okazuje, drużyna Tomasza Bajerskiego z ekipą Mariusza Staszewskiego awansem jechała również z powodu tenisistów. – To samo dotyczy spotkania ligowego z Ostrovią Ostrów Wielkopolski, które pierwotnie miało się odbyć 10 czerwca. Na ten sam dzień zaplanowano finał Poznań Open. Mielibyśmy więc dwie duże imprezy sportowe w tym samym miejscu i czasie. Po pierwsze, nieco przeszkadzalibyśmy sobie nawzajem organizacyjnie. Po drugie, mogłoby się to odbić na frekwencji, gdyż z pewnością część kibiców chciałaby obejrzeć oba wydarzenia i musiałaby wybierać. Dlatego porozumieliśmy się z klubem z Ostrowa i odjechaliśmy ten mecz awansem już 13 maja – dodał sternik poznańskiego klubu.
Współpraca: Michał Rogoziński
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!