Artiom Łaguta z całą pewnością należy do tej czołówki zawodników, która w tym roku dyktuje tor jazdy. Kiedy podczas wczorajszej dekoracji Speedway of Nations na jego piersi pojawił się złoty medal, zawodnik obiecał, że Reprezentacja Rosji nie spocznie na laurach.
– Jestem zdecydowanie zadowolony, że pierwszy raz w życiu zdobyliśmy ten medal i będziemy się dalej starać – opowiadał Artiom Łaguta a na jago twarzy gościł szeroki uśmiech. Kiedy rozmawialiśmy, zawodnik bez przerwy dotykał medal, który zawieszony był na jego piersi, jak gdyby chciał podkreślić swoją dumę, że włożył wkład w pozyskanie tak cennego krążka. Kilkakrotnie mijał nas Gleb Czugunow, który biegał po parkingu ze statuetką.
Od tych zawodników autentycznie biła radość ze zwycięstwa. – Potrzebowaliśmy ten medalu. Co roku pracujemy nad tym, żeby walczyć o jakieś medale. Dlatego uważam, że to bardzo dobry wynik, bardzo się z tego cieszę – powtarzał Artiom. To pierwsze złoto wywalczone przez Rosję w mistrzostwach parowych.
Nie sposób było pominąć faktu, że Artiom Łaguta i Emil Sajfutdinow wykazali się wielką wolą walki oraz zaprezentowali parową jazdę, a o to właśnie w tych zawodach chodziło. Nie wszystkim udawała się ta sztuka. Obaj zawodnicy, to spore indywidualności. – Na początku nie mogliśmy dopasować motocykli a później już udało się i pojechaliśmy parowo, bo dopasowaliśmy się do nawierzchni. Z Emilem zawsze jest fajnie jechać w parze – zdradził Artiom.
Obaj zawodnicy na co dzień są sąsiadami. W Polsce, mieszkają bardzo blisko siebie. Zapytałam Artioma, jak to jest wywalczyć mistrzostwo z sąsiadem zza płotu. Zawodnik zaczął się śmiać i powiedział, że często się widują, bardzo dobrze dogadują się między sobą i być może ta relacja przekładała się na doskonałą jazdę parową.
Źródło: informacja własna
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!