Lokomotiv Daugavpils po raz pierwszy w historii pokonał na wyjeździe Zdunek Wybrzeże Gdańsk. Podopieczni Nikołaja Kokina losy meczu odwrócili w ostatnim wyścigu. Jeden z liderów łotewskiej drużyny - Wadim Tarasienko uważa, że kluczem do zwycięstwa była dobra i równa postawa wszystkich zawodników.
– Fajnie, że wygraliśmy. Cała drużyna punktowała, nie mieliśmy żadnych dziur w składzie. Wiadomo, że jednego zawodnikowi wychodziło lepiej, a drugiemu gorzej, ale taki już jest sport. Najważniejsze, że każdy dorzucił swoją cegiełkę. Uważam, że to był klucz do naszego zwycięstwa w Gdańsku. Wyjazdowa wygrana to dla nas fenomenalna sprawa. Dawno nie pokonaliśmy tak ciężkiego przeciwnika. Wywozimy dwa oczka i jesteśmy szczęśliwi – powiedział Wadim Tarasienko w rozmowie z portalem speedwaynews.pl.
Rosjanin nad morzem pojawił się na torze w pięciu wyścigach i zdobył 9 punktów. Spisał się całkiem dobrze, ale miał trochę zastrzeżeń do swojej jazdy. – Było średnio. Swój występ oceniam jako niestabilny. W pierwszych dwóch wyścigach wygrywałem starty i fajnie mi się jechało. W premierowym biegu popełniłem błąd. Mogłem poszerzyć tor jazdy, a tak to straciłem pozycję. Drugą gonitwę już wygrałem i myślałem, że wszystko udało mi się idealnie dopasować. Po przejściu na pola zewnętrzne, nagle straciłem prędkość. Na ostatni wyścig sam podniosłem na sobie presję. Powiedziałem, że tak nie może być i muszę dać z siebie wszystko. Ludzie widzieli jak mną szarpało w tym czternastym wyścigu. Nie dałem za wygraną i dowiozłem bardzo ważną trójkę – dodał 24-latek.
Wygrana w Gdańsku spowodowała, że Lokomotiv wrócił na dobrą ścieżkę. Dwa tygodnie wcześniej przegrali przecież na własnym stadionie z rewelacją tego sezonu – Speed Car Motorem Lublin. – W meczu z Lublinem czegoś nam zabrakło. Na pewno punktów naszych juniorów, ponieważ zawsze dokładają punkty, a wtedy zdobyli tylko trzy oczka. Nie muszę chyba przypominać występu Olega z Rybnikiem. Mieliśmy drobne problemy z dopasowaniem motocykli, a on popisał się czystym kompletem. W starciu z Lublinem niestety zatarł mu się główny silnik i nie mógł nam pomóc – zakończył.
Źródło: inf. własna
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!