W niedzielne popołudnie Betard Sparta Wrocław pokonała w wyjazdowym spotkaniu Grupa Azoty Unię Tarnów w stosunku 49:41. Liderem wrocławian był w tym spotkaniu Maksym Drabik, gromadząc na swoim koncie 12 punktów z dwoma bonusami.
Tym samym „Jaskółki” przegrały pierwsze spotkanie na własnym stadionie w tym sezonie. W przebiegu całego meczu to jednak drużyna gości była lepsza. Dobre zmiany i wprowadzanie jednego z czołowych polskich juniorów, przez Rafała Dobruckiego, przyniosły oczekiwany rezultat. W dobrym występie Drabika nie przeszkodziła nawet dłuższa przerwa w startach na tarnowskim owalu. Niemal dokładnie przed dwoma laty (08.05.2016), zdobywając 12 punktów z bonusem, również walnie przyczynił się on do odniesienia zwycięstwa swojej drużyny, w identycznym stosunku, jak w ubiegłą niedzielę.
– Przede wszystkim chciałbym bardzo podziękować za spotkanie drużynie z Tarnowa. Były to ciężkie zawody, dawno nie było mnie na tarnowskim owalu, więc sporo szukaliśmy w ustawieniach, motorach i rzeczywiście sporo „werbowaliśmy” w dyszach, zapłonach i zębatkach. Generalnie delikatnie się gubiliśmy, było w miarę stabilnie z biegu na bieg, ale szukaliśmy tej „perfekcji” – przyznał po wygranym spotkaniu, Maksym Drabik.
Pomimo kontrolowania przebiegu pojedynku z tarnowianami, mecz w „Jaskółczym Gnieździe” z pewnością nie należał do łatwiejszych. Po odniesieniu wyjazdowego zwycięstwa Drabik nie ma jednak zbyt dużo czasu na odpoczynek. Wychowanka częstochowskiego Włókniarza czeka teraz występ w szwedzkiej Elitserien, udział w turnieju Speedway Grand Prix w Warszawie oraz start w meczu towarzyskim Polska – Dania. Kolejne ligowe spotkanie jego zespołu zaplanowano natomiast na 20 maja w stolicy Dolnego Śląska.
– Z pewnością były to ciężkie zawody, super, że mecz wygrany. Bardzo się z tego cieszymy, choć nie oglądamy się już do tyłu, a spoglądamy z perspektywą przyszłości na kolejny mecz na „Olimpijskim” (20 maja z Falubazem Zielona Góra – przyp. red.). Powoli się na tym skupiamy – podkreślił popularny „Torres”.
źródło: inf. własna
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!