Steve Worrall, reprezentant Wielkiej Brytanii, przyznał iż wydaje pieniądze na to, aby waga jego motocykla była możliwie jak najniższa.
Zawodnik Belle Vue Aces, Scunthorpe Scorpions oraz Stainer Unii Kolejarz Rawicz zaistniał w ubiegłym roku na arenie międzynarodowej, występując w finale Monster Energy FIM Speedway World Cup, który odbył się w Lesznie. W największych zawodach w swojej karierze Worrall zdobył sześć punktów i był drugim najlepiej punktującym zawodnikiem w reprezentacji Wielkiej Brytanii.
Poza ciężkim trenowaniem podczas przerwy zimowej, Worrall pracował także nad ulepszeniem swojego sprzętu. Jak mówi zawodnik urodzony w St Helens, mniej znaczy więcej, gdy przychodzi do konkurowania na najwyższym poziomie. – Większość polski żużlowców ma niski wzrost i wagę, a ich motocykle nie ważą prawie nic. Są o trzy lub cztery kilogramy lżejsze od naszych. Jest to związane z pieniędzmi i umowami sponsorskimi. W Ekstralidze zarabia się duże pieniądze, które można zainwestować w sprzęt. W zeszłym roku myślałem, że posiadam dobre motocykle, jednak wydałem wiele pieniędzy na ich ulepszenie. Gdy dostaliśmy się do Drużynowego Pucharu Świata, każdy z nas był o dwa lub trzy kilko cięższy na swoim sprzęcie od Polaków. Myślę o tym i zastanawiam się, w jaki sposób mogę sprawić, że motocykl będzie lżejszy o dwa kilo. Tutaj pojawia się kwestia pieniędzy. Aby obniżyć ich wagę, musisz zainwestować w to pieniądze. Tak zrobiłem w zeszłym roku. Wiem, że mówimy o drobnych sprawach, jednak kiedy jest się na tym poziomie, drobne kwestie robią wielką różnicę.
W przeciwieństwie do innych brytyjskich żużlowców, Worrall nie chciał podjąć w czasie przerwy zimowej pracy dodatkowej. Skupiał się on przede wszystkim na przygotowaniu do nadchodzącego sezonu. – Można powiedzieć, że staram się postawić wszystko na jedną kartę. Staram się być żużlowcem na pełen etat i nie pracować dodatkowo w trakcie zimy, aby móc przetrwać. Przykładam się bardziej do treningów oraz przygotowań, robiąc wszystko, aby sezon poszedł zgodnie z planem i abym był w odpowiedniej formie. Nie chcę patrzeć w przeszłość i mówić: „Szkoda, że nie zrobiłem tego czy tamtego.” Jeśli spróbuję i dam z siebie wszystko, wtedy jest szansa, że wszystko pójdzie po mojej myśli i nie będę niczego żałował. Ze względu na sposób w jaki rozwija się nie tylko żużel, ale cały sport, musisz być dobrze przygotowany fizycznie oraz psychicznie. Jest wiele różnych czynników w których musisz najlepszy. Staram się wszystkiego dopilnować, a to pochłania wiele czasu.
Sprawność fizyczna była kluczowym punktem przygotowań Brytyjczyka. W tym, jak przyznaje Worrall, bardzo pomógł mu trener Paul Suggitt. – Przez ostatnie lata pracowałem z Paulem. Ustalił on dla mnie konkretny plan treningowy, dla partii które potrzebują ćwiczeń, a także plan żywieniowy. Moje życie jest poniekąd zaplanowane. Dzień po dniu. Wiem co robię i co muszę jeść. To znacznie wszystko ułatwia. Paul pomaga mi postępować dobrze. Jeśli postępujesz źle, marnujesz tylko swój czas. – powiedział Worrall w wywiadzie dla oficjalnej strony cyklu Speedway Grand Prix.
Źródło: speedwaygp.com
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!