Speedway Kraków pokazał swoje ambicje tym ruchem, choć na mapie są ponownie dopiero on ponad roku to już teraz pokazują, że nie będą "chłopcem do bicia". Ten transfer jedynie to potwierdza. Zyskali prawdziwego lidera?
W sezonie 2025 krakowianie powrócili na żużlową mapę polski po sześciu latach przerwy. Była ona spowodowana głównie brakiem finansów na dalszy rozwój klubu. Grupa zapaleńców uznała jednak, że druga stolica Polski zasługuje na swoje miejsce w „czarnym sporcie”. Stąd decyzja o powołaniu kolejnego klubu – Speedway Kraków, który wziął udział w zeszłorocznych rozgrywkach. Trzeba przyznać, że pokazali się lepiej niż każdy się tego spodziewał.
Przy bardzo przeciętnym zestawieniu osobowym byli w stanie zdobyć cztery punkty na własnym stadionie. Pokonali oni zagranicznych przedstawicieli w Krajowej Lidze Żużlowej – Lokomotiv Daugavpils i Trans MF Landshut Devils. Był to więc wynik ponad stan zważając na fakt, że te rozgrywki miały być „uwiarygodnieniem ośrodka i przypomnieniem o sobie kibicom”. Sezon 2026 wyglądać ma już zupełnie inaczej. Ten transfer jedynie to potwierdza.
Krakowianie długo wstrzymywali się z przedstawieniem pierwszych nazwisk w zespole. Dokonali tego dopiero w drugim oknie transferowym. Najpierw ogłosili oni objawienie zeszłorocznych rozgrywek – Dawida Rempałę, jednak nie ten ruch świadczy o ich dużej ambicji. Jako drugie nazwisko przedstawili bowiem Ukraińca – Marko Lewiszyna. Ma on za sobą średnio udany sezon w barwach Unii Tarnów, z resztą jak cały klub, który z hukiem pożegnał się z Metalkas 2. Ekstraligą.
Będzie liderem?
Teraz 25 latek zdecydował się na powrót do Krajowej Ligi Żużlowej, gdzie ma pomóc osiągnąć dobry wynik ekipie z Krakowa. Działacze mają prawo sądzić, że ta sztuka mu się uda. W 2024 roku bowiem, również w barwach „Jaskółek” osiągnął ponad 2 punkty na bieg. Z pewnością w drugiej stolicy liczą, że co najmniej nawiąże do takiego wyniku będąc liderem krakowian. Ten ruch jasno pokazuje, że ambicje zespołu sięgają zdecydowanie dalej, aniżeli w roku poprzednim.
Szczególnie że, jeśli wierzyć doniesieniom, będzie miał on niemałe wsparcie. Zawodnikami Speedway Kraków mają bowiem również zostać Nicolai Klindt i Nicki Pedersen. Na razie jednak to on w tym zestawieniu jest jedynym liderem. Przynajmniej są wszelkie podstawy, aby tak sądzić. Jego klasa przebija bowiem najlepszych zawodników z sezonu 2025 co już teraz daje do myślenia. Dodatkowo jeśli plotki znajdą potwierdzenie to bardzo prawdopodobne, że krakowianie już po roku zameldują się w fazie play-off.
Bez wątpienia Speedway Kraków zwrócił na siebie uwagę tym ruchem. Wszystko wskazuje na to, że nie będą już oni outsiderem a poważną siłą w Krajowej Lidze Żużlowej. Ambitne plany mają przyciągnąć kolejnych sponsorów i rzeszę fanów, których na pewno w Krakowie nie brakuje. To dobre rozwiązanie dla całego środowiska, bowiem jasno pokazuje, że w Polsce jest „parcie” na żużel i osiąganie dobrych wyników. Nie pozostaje nam więc nic jak tylko trzymać kciuki, aby ten projekt się udał!
Marko LewiszynAby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!