Speedway Kraków ma zamiar podążać wedle swojego planu. 48-letni Nicki Pedersen otrzymał wstępne zapytanie, ale trener Adam Weigel jest świadomy, że Kraków nie będzie priorytetem Duńczyka. Richard Lawson czy Dawid Rempała mają pozostać w kadrze.
Droga Speedway Kraków do ligowego ścigania była kręta, czasami zbyt wydłużona. Ostatecznie krakowianie przystąpili do rozgrywek w sezonie 2025 i mogą powiedzieć, że nie mają się czego wstydzić. Przede wszystkim dwa zwycięstwa przy składzie, który wedle niektórych nie powinien nawet zbliżyć się do remisu, to naprawdę spory wyczyn. Niewiele brakowało, a nawet zakończyli by sezon na przedostatnim miejscu, pokonując OK Kolejarz Opole. Apetyty rosną w miarę jedzenia, a 48-letni Nicki Pedersen ma być tego odzwierciedleniem.
Trener potwierdza rozmowy
Adam Weigel dla Dziennika Polskiego opowiedział o zainteresowaniu Nickim Pedersenem. Okazuje się, że krakowscy działacze mają zamiar dysponować większym budżetem niż w tym roku, przez co interesują się większymi nazwiskami. Szkoleniowiec potwierdza, że doszło do wstępnego zapytania, ale sam Duńczyk raczej nie będzie stawiał krakowskiego klubu jako priorytetu.
– Wiadomo, że taki zawodnik by nam się przydał, ale Kraków nie będzie dla niego pierwszym wyborem – przyznaje. – I nie chodzi nawet o same finanse, bo z pewnością będzie miał oferty z wyższych lig. Zresztą z rozmów z innymi kandydatami wynika, że nie patrzą tylko na same finanse, szukają najpierw w 2. Ekstralidze.
Liderzy zostaną?
Przede wszystkim kluczowe będzie pozostawienie Richarda Lawsona oraz Dawida Rempały. 39-letni Brytyjczyk ma za sobą naprawdę mocny sezon, w którym pokazał na co go stać. Wiadomo, że przy odpowiednim zapleczu, Lawson jest w stanie powtórzyć wyniki, a nawet je poprawić. Rempała natomiast to rewelacja ligi pod kątem oczekiwań. Nie da się ukryć, że jego nazwisko łączono ze znacznie niższą średnią, a on na silnikach JR Racing trzymał krakowski zespół przy życiu. Matic Ivačič również miałby zostać w zespole, ale tutaj brakuje porozumienia po obu stronach.
– Nie chcemy przepłacać, ale nie ukrywam, że jesteśmy głodni sukcesu. O tym, kto u nas pojedzie, zdecydują finanse. Na pewno nie będziemy wydawać więcej niż mamy, nie chcemy skończyć sezonu z długami. Plan minimum to awans do play-off. Przy odpowiedniej motywacji i skuteczności moglibyśmy awansować do finału. A tam niech się dzieje wola Nieba – dodaje Weigel.
Świetna okazja
Nicki Pedersen w wieku 48 lat przeciąga karierę ile może. Fakt, że nadal przy słabszej dyspozycji zrobił średnią biegową na poziomie 1,583 daje do zrozumienia, jak wiele klubów mogłoby się pokusić o jego zatrudnienie. Krakowianie zyskaliby medialny rozgłos, a ponadto sam Pedersen zostałby niekwestionowaną jazdą ligi, podążając drogą Grega Hancocka. Dla niego byłoby to również uzupełnienie danych statystycznych, że jeździł na każdym możliwym poziomie rozgrywkowym w polskich strukturach. Krakowianie natomiast dają do zrozumienia, że stopniowo mają zamiar się piąć w hierarchii.

Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!