Patryk Wojdyło w starciu z Autona Unią Tarnów był liderem swojej drużyny. W poniedziałkowe popołudnie zdobył dziesięć punktów i dwa bonusy i był jednym z bohaterów tego zespołu w tym spotkaniu.
Patryk Wojdyło podsumował występ H.Skrzydlewska Orła Łódź. Uważa, że zespół zrobił to, co do niego należało. Trzeba było po prostu wygrać, żeby u siebie było łatwiej i to też się stało, choć zdradził, że liczył na jeszcze większą zaliczkę. – Dawaliśmy z siebie wszystko. Myślę, że chcieliśmy wypracować jeszcze większą zaliczkę, ale najważniejsze, że mecz zdołaliśmy wygrać. Każdy wynik „do przodu” to jest dobra zaliczka. Zrobiliśmy to, co mieliśmy zrobić – podsumował.
Krajowy senior Orła uważa, że Autona Unia Tarnów postawiła się rywalowi i jest daleki od stwierdzenia, że mecz był pod kontrolą łódzkiej ekipy. Spodziwał się ciężkiej rywalizacji. – Unia wywalczyła 43 punkty, więc nie jest to zły wyniku. Stawiali się. Nie spodziewaliśmy się łatwego meczu, to oczywiste. Myśleliśmy, że będą się stawiać i tak właśnie było – powiedział Wojdyło.
Nie było łatwo
Matej Zagar dołączył do zespołu przychodząc z Autona Unii Tarnów. W Łodzi z pewnością oczekiwano, że będzie on pomocny w dwumeczu decydującym o utrzymaniu. Słoweniec w tej rywalizacji zdobył osiem punktów i dwa bonusy. Patryk Wojdyło zdradził, że to nie było jednak tak, że można było na nim polegać w całości. W speedway’u indywidualności tworzą zespół i tak właśnie było w przypadku tego zawodnika. – Każdy patrzy na siebie. Każdy jest w tym drużynowym sporcie jest indywidualistą i musi z siebie dawać sto procent. Wiadomo, że coś pomógł. My też mu pomogliśmy. Jest lepiej, ale ta zaliczka pokazuje, że jeszcze trochę musimy dać z siebie w Łodzi – powiedział.
Patryk Wojdyło pochwalił działanie sztabu. Gdy były zastrzeżenia do tego, jak przygotowywana jest nawierzchnia to członek odpowiedzialny za to przekazał swoje uwagi komisarzowi toru. Na tym polega ich zadanie i jak uważa, wywiązali się z tego znakomicie. – Bardzo dobrze, że sztab jest czujny. Mieli zastrzeżenia do polewania toru i to zgłosili. To są ich obowiązki i powinni ich pilnować. Dobrze, że kierownik dostrzegł taki detal i od razu zareagował – zakończył Patryk Wojdyło.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!