Stało się to, czego można było się spodziewać. Na mecz w Pile może zabraknąć biletów. Co to oznacza dla kibiców? Klub wyjaśnia.
Nowy stadion – nowe wyzwania. Nowy sezon dla włodarzy Polonii Piła zaczyna się nowym, nie znanym dotąd wyzwaniem. Jest bardzo prawdopodobne, że dla wszystkich zainteresowanych zabraknie biletów na miejsca siedzące. Na szczęście klub uspokaja i zapewnia, że wszyscy na stadion wejdą.
Tradycyjny szał
O tym, że w Pile żużel to mała religia, nie trzeba nikogo przekonywać. Świadczy o tym m.in. frekwencja na meczach ligowych w ostatnich latach. Wielokrotnie zdarzało się, że na mecze Polonii, jeżdżącej w najniższej klasie rozgrywkowej, przychodziło ponad 5000 kibiców. Jest to liczba o tyle warta uwagi, że w mieście z roku na rok mieszka coraz mniej osób. Ostatnie dane mówią już o niespełna 70 000 mieszkańców.
Z tradycyjnym szałem mamy do czynienia także przed pierwszym domowym meczem w sezonie 2025 przeciwko Landshut Devils. W związku z numeracją miejsc, zdecydowana większość sprzedaży biletów przeniesiono do sieci i klubowego sklepu stacjonarnego. Mimo to, dzień przed meczem, mamy do czynienia z wyprzedaniem niemal całego stadionu. Obecnie zakupić można już jedynie pojedyncze miejsca w najniższych rzędach. Oznacza to, że sold-out jest nieunikniony.
Piła miastem emerytów. Co z nimi?
W ostatnich latach Piła stała się też jednym z symboli starzenia się społeczeństwa. Zdecydowana większość młodych pilan szybko opuszcza miasto, by uczyć się i pracować w większych ośrodkach. Tym samym na miejscu pozostają głównie osoby starsze, wśród których kibiców speedwaya też nie brakuje.
Ci jednak są nie tylko przyzwyczajeni do kupowania biletów w kasach, ale i nierzadko wykluczeni cyfrowo (co jest problemem ogólnopolskim). Trudno powiedzieć, ilu fanów Polonii wciąż nie ma wejściówek, lecz liczba ta może przekraczać nawet tysiąc.
Na szczęście wszystko wskazuje na to, że biletów dla nikogo nie zabraknie. Zgodnie z informacjami przekazanymi nam przez pracownika klubu, włodarze przygotowali odpowiednią liczbę biletów na nienumerowane miejsca stojące, by każdy zainteresowany mógł obejrzeć mecz ukochanej drużyny. Ci, którzy wejściówki jeszcze nie nabyli, mogą być spokojni, lecz jednocześnie muszą brać pod uwagę konieczność stania przez całe spotkanie.
Stadion będzie problemem. A przebudowa to wielkie koszty
Jak wiadomo, kilka dni przed pierwszym domowym meczem w sezonie 2025, oficjalnie zakończyła się przebudowa pilskiego stadionu. Przebudowa, o której wielokrotnie pisaliśmy. To, że pochłonęła ona ogromne pieniądze, nikogo nie powinna dziwić. Jednym z problemów jest nowa pojemność, która na pilskie warunki jest bardzo niska.
Obecnie obiekt przy ul. Bydgoskiej może pomieścić około 3500 widzów. To już dziś jest liczbą zbyt małą. A warto przypomnieć, że w czasach jazdy na zapleczu PGE Ekstraligi, na mecze Polonii Piła chodziło regularnie około 5000-6000 kibiców. Czy oznacza to, że prawie połowa chętnych będzie musiała przyzwyczaić się do kibicowania na stojąco? Wygląda na to, że tak, tym bardziej, że po najnowszej przebudowie na próżno szukać jakichkolwiek możliwości dodania kolejnych miejsc siedzących.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!