Martin Vaculík robił co mógł, lecz to nie wystarczyło, żeby ebut.pl Stal Gorzów zdołała odrobić stratę z pierwszego meczu, który minimalnie przegrała.
Słowak nie szukał winnych po porażce we Wrocławiu. Przyznał, że Spartanie na Stadionie Olimpijskim czuli się po prostu znakomicie i było widać, że są bardzo dobrze z domowym torem spasowani. Martin Vaculík był bardzo zawiedziony, że nie udało się awansować.
– Środkowy fragment tego spotkania był bardzo ciężki dla nas. Wrocławianie są tutaj rozjeżdżeni i dopasowani do tego toru i dokładnie wiedzieli co trzeba zrobić i jakich korekt dokonać jak mecz trwał. Jestem po prostu tak smutny i zły. Zwyczajnie jest mi przykro. Tor był bardzo podobny do tego, co tu jest zawsze. Był bezpieczny i bardzo dobrze przygotowany. No tylko mówię, gospodarze są bardzo wjeżdżeni w te warunki torowe i są mocni u siebie.
Lider ebut.pl Stali Gorzów nie kryje, że kluczowa mogła okazać się porażka w domowym starciu. Pierwszy mecz Spartanie wygrali 46:44 i gorzowianie już od pierwszego biegu w rewanżu musieli gonić wynik. To im się nie udało ani przez moment, bo wrocławianie cały mecz kontrolowali przebieg tego spotkania.
– Ta porażka w Gorzowie była bolesna dla nas. Chcieliśmy wygrać to spotkanie, bo jeżeli ma się jakąś zaliczkę punktową, to do kolejnego meczu przystępuje się lżej. No i niestety przyjechaliśmy na mega ciężki teren. No i gospodarze nam to pokazali – stwierdził Martin Vaculík.
Apator Toruń rywalem o brąz
Gorzowianie dwukrotnie już w tym sezonie mierzyli się z Apatorem Toruń. W fazie zasadniczej dwukrotnie wygrali – u siebie 51:39, na wyjeździe 50:40. Podobnie w ćwierćfinałach, gdy „Anioły” musiały radzić sobie ze Stalą bez lidera – Emila Sajfutdinowa. Wówczas padły wyniki 48:42 oraz 51:39. Pomimo tego gorzowianie wcale nie są murowanym faworytem do medalu, a wielu ekspertów to Apator stawia w tej roli. Martin Vaculík nie patrzy jednak na to, kto jest wyżej notowany, a kto niżej. Całej drużynie, jak i jemu samemu zależy na tym, żeby sezon zakończyć z brązowym medalem na szyi.
– Nie patrzę na to, kto jest faworytem, a kto nie jest faworytem. Ja patrzę na to, że chcemy walczyć o brąz, zrobimy wszystko, żeby wywalczyć tę brązową medal – zakończył Słowak.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!