Ostatnie miesiące nie były zbyt udane dla Szweda Antonio Lindbäcka. Słaba forma sportowa, problemy z członkami teamu, a potem afera dopingowa. Na szczęście wygląda na to, że ten ostatni problem już się rozwiązał.
Antonio Lindbäck kojarzy się kibicom żużla z wieloma rzeczami. Pierwszą były jego długie dredy, które wyróżniały go spośród innych żużlowców, drugą był jaskrawy kevlar, a trzecią afery z nim związane. Wielokrotnie był zatrzymywany przez policję za jazdę pod wpływem alkoholu. Ostatnia taka sytuacja miała miejsce w 2022 roku. Szwed został zatrzymany w Aveście, a badanie alkomatem wykazało, że w wydychanym przez niego powietrzu znajdowało się 1,8 promila alkoholu.
Inna kontrowersja związana z Lindbäckiem ujrzała światło dzienne w czerwcu bieżącego roku. Jeden z jego mechaników, Casper Jensen, napisał na Facebooku, że Szwed zalega mu około 20 tysięcy złotych i ignoruje jego prośby o kontakt i uregulowanie zaległości. Niecały miesiąc później w organizmie Lindbäcka został zawieszony za obecność w organizmie substancji niedozwolonych. Jeżdżący w Rospiggarnie Hallstavik zawodnik wpadł na kontroli po meczu w Eksilstunie. Jego przedstawiciel później przyznał, że Lindbäck faktycznie zażywał substancje niedozwolone. Jednak z powodu ADHD, na które choruje, otrzymał na nie dyspensę.
Po niecałych dwóch miesiącach jego odwołanie zostało uznane zarówno przez SVEMO (Szwedzka Federacja Motocyklowa) oraz WADA (Światowa Agencja Antydopingowa). Antonio Lindbäck znów może wrócić do uprawiania żużla, chociaż do końca sezonu nie zostało wiele spotkań. Jego Rospiggarna Hallstavik nie zakwalifikowała się do fazy play-off w Bauhaus-Ligan. W grze wciąż jest startująca w Allsvenskan Valsarna Hagfors. Jego drużyna z drugiego poziomu rozgrywkowego w Szwecji najbliższy mecz pojedzie w czwartek (22 sierpnia). W ostatnim spotkaniu rundy zasadniczej podejmą na swoim torze Örnarnę Mariestad.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!