Spotkaniem, które zakończyło inauguracyjną kolejkę Krajowej Ligi Żużlowej był pojedynek Landshut Devils oraz Lokomotiv Daugavpils.
Mecz ten od samego początku był obiektem drwin wśród kibiców. Od tego sezonu trzeci szczebel rozgrywkowy w naszym kraju nazywa się bowiem Krajowym, a w nich widzimy przedstawicieli Niemiec i Łotwy. Na koniec jednak okazało się, że to właśnie starcie „Diabłów” i „Lokomotywy” było najciekawsze w inauguracyjnej kolejce. Byliśmy bowiem bardzo blisko niespodzianki, gdzie przez większość meczu to właśnie skazywani na porażkę goście byli bliżej wygranej. Role odwróciły się dopiero przed biegami nominowanymi, kiedy to Trans MF Landshut Devils zdołało wygrać podwójnie i uciec gościom na cztery punkty.
Ekipa „Diabłów” w ostatnich dwóch sezonach z powodzeniem ścigała się na zapleczu PGE Ekstraligi. Zmiany strukturalne w rozgrywkach spowodowały jednak, że w tak krótkim czasie nie byli w stanie spełnić wszystkich nowych wymogów narzuconych przez Speedway Ekstraligę. Dlatego też zdecydowano o starcie w Krajowej Lidze Żużlowej. Zbudowali jednak skład, który pozwala myśleć o czołówce rozgrywek i tak też stawiali ich eksperci. Do drużyny dołączył bowiem m.in. Antonio Lindbäck, a działaczom udało się zatrzymać Kima Nilssona.
To właśnie też ten duet był najskuteczniejszy w niedzielnym spotkaniu. Ubiegłoroczny uczestnik cyklu Grand Prix potwierdził, że będzie liderem z prawdziwego zdarzenia, zaś Lindbäck jechał ze zmiennym szczęściem. Swoje zrobił też Erik Riss. Niemiec jeszcze niedawno mówił, że chce zastąpić Kaia Huckenbecka, lecz o to będzie niezwykle trudno. W pierwszym meczu zdobył jednak dziewięć punktów i to właśnie on przypieczętował też wygraną Trans MF Landshut Devils.
Jeśli chodzi o ekipę przyjezdnych, to zdecydowanie więcej oczekiwano po Olegu Michaiłowie. Łotysz w listopadzie wrócił do macierzystego zespołu po nieudanych przygodach w Bydgoszczy i Pile, lecz i tym razem nie pokazał pełni swoich umiejętności. On oraz brak wsparcia ze strony juniorów spowodowały, że nawet dobre występy czwórki pozostałych seniorów, to było za mało, by zwyciężyć. Najskuteczniejszymi zawodnikami w ekipie Nikołaja Kokina byli Steve Worrall i Jewgenij Kostygow, któzy zdobyli po 11 punktów.
9. Kim Nilsson (2,2,3,3,0) 10
10. Victor Palovaara (2,1*,0,2*,1) 6+2
11. Lukas Baumann (0,2*,1*,2) 5+2
12. Erik Riss (0,3,2,1,3) 9
13. Antonio Lindbäck (1,3,1,3,3) 11
14. Mario Häusl (3,W,0) 3
15. Erik Bachhuber (2*,1,1*) 4+2
16. Marius Hillebrand NS
1. Oleg Michaiłow (1,0,2,0) 3
2. Kjastas Puodżuks (2*,2,1*,3,0) 8+2
3. Daniił Kołodinski (3,0,2*,0,2) 7+1
4. Steve Worrall (3,1,3,2,2) 11
5. Jewgienij Kostygow (3,3,3,1,1*) 11+1
6. Artjoms Juhno (1,1,0) 2
7. Nikita Kaulin (0,0,0) 0
Bieg po biegu:
1. (69.84) Kołodinski, Nilsson, Michaiłow, Baumann 2:4 (2:4)
2. (70.23) Häusl, Bachhuber, Juhno, Kaulin 5:1 (7:5)
3. (69.47) Kostygow, Puodżuks, Lindbäck, Riss 1:5 (8:10)
4. (68.91) Worrall, Palovaara, Juhno, Häusl (W) 2:4 (10:14)
5. (70.00) Riss, Baumann, Worrall, Kołodinski 5:1 (15:15)
6. (68.61) Lindbäck, Puodżuks, Bachhuber, Michaiłow 4:2 (19:17)
7. (68.99) Kostygow, Nilsson, Palovaara, Kaulin 3:3 (22:20)
8. (69.48) Worrall, Kołodinski, Lindbäck, Häusl 1:5 (23:25)
9. (69.44) Nilsson, Michaiłow, Puodżuks, Palovaara 3:3 (26:28)
10. (70.22) Kostygow, Riss, Baumann, Juhno 3:3 (29:31)
11. (69.94) Nilsson, Worrall, Riss, Michaiłow 4:2 (33:33)
12. (70.41) Puodżuks, Baumann, Bachhuber, Kaulin 3:3 (36:36)
13. (69.37) Lindbäck, Palovaara, Kostygow, Kołodinski 5:1 (41:37)
14. (70.12) Riss, Kołodinski, Palovaara, Puodżuks 4:2 (45:39)
15. (69.93) Lindbäck, Worrall, Kostygow, Nilsson 3:3 (48:42)
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!