Za trzy tygodnie rozpocząć powinny się rozgrywki Krajowej Ligi Żużlowej. Problem jednak w tym, że dalej nie wiemy nawet z ilu drużyn będzie się składać.
Chociaż przez chwilę mówiło się, że na najniższym szczeblu rozgrywkowym może wystartować aż osiem ekip, to ostatecznie jej skład może być bardzo okrojony. Najpierw z gry wypadł Kolejarz Rawicz, który nie zdołał wyjść z tarapatów wywołanych przez poprzedniego prezesa. Równolegle z nimi o swoją przyszłość walczyli działacze Speedway Kraków. W ich przypadku wiemy jednak, że nic nie wiemy. Pojawili się co prawda w terminarzu, lecz na tę chwilę próżno można szukać oficjalnej decyzji. Wiemy jednak, że dalej walczą, a jaki będzie tego finał? Tego powinniśmy dowiedzieć się niebawem.
Tak samo w najbliższych dniach poznamy oficjalne stanowisko Grupa Azoty Unii Tarnów. Nad zespołem z Małopolski niedawno zebrały się czarne chmury i aktualnie najbardziej realnym scenariuszem jest to, że zabraknie ich w rozgrywkach. Jeśli to znajdzie swoje potwierdzenie w rzeczywistości, to Krajowa Liga Żużlowa ponownie będzie przebudowana, gdyż w rozgrywkach może wystąpić pięć ekip! Wobec tego Główna Komisja Sportu Żużlowego będzie musiała przygotować nowy terminarz, gdyż ten nada się do kosza. Nie ma jednak zbyt dużo czasu, gdyż na koniec marca zaplanowano inauguracyjną rundę.
Tym samym zgodnie z planem mają o dwa tygodnie wyprzedzić PGE Ekstraligę i Metalkas 2. Ekstraligę. Teraz o kulisach takiej decyzji opowiedział wiceprezes Optibet Lokomotivu Daugavpils – Anatolij Zil. Otwarcie powiedział, że ktoś wpłynął na kluby, które pierwotnie chciały rozpocząć rozgrywki wraz z pozostałymi szczeblami rozgrywkowymi. Chciałby też, by wszyscy poznali prawdę na ten temat. Chwilę później dodał jeszcze, że w piątek doszło do kolejnej zmiany decyzji, na którą wpływ miała mieć telewizja.
– Proszę poinformować kibiców o głosowaniu klubów w sprawie zmiany terminarza ligi. Kiedy w pierwszym głosowaniu kluby chciały rozpocząć ligę 13-14 kwietnia, a chwilę później ogłoszono ponowne głosowanie i część klubów zmieniła decyzję. Kto i jak wpłynął na zmianę pozycji klubów w ciągu 30 minut? Co to był za cyrk? – napisał.
– A dziś telewizja zmusiła kluby do zmiany decyzji. Jednocześnie kluby tej ligi nie dostają od telewizji ani złotówki. Co się dzieje? – dodał w odpowiedzi.
Nie można się dziwić rozgoryczeniu działacza. Kluby występujące w Krajowej Lidze Żużlowej z każdym dniem sporo tracą i żyją w niepewnej przyszłości. Sami nie wiedzą, co mogą zaoferować kibicom, wobec czego część ośrodków zrezygnowała ze sprzedaży karnetów. To także spotkało się ze sporym rozgoryczeniem ze strony fanów. Teraz wszyscy powinni w spokoju się przygotowywać do rozgrywek, a muszą też żyć tym czy nie zajdą jeszcze jakieś zmiany.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!