Po raz kolejny Jason Doyle zmienił klub. W sezonie 2024 będzie reprezentował barwy GKM-u Grudziądz wraz z innymi Australijczykami - Maxem Fricke i Jaimonem Lidseyem. Kibice i działacze oczekują, że będzie on jednym z liderów.
Australijska kolonia
Max Fricke w sezonie 2022 potrzebował kilku kolejek na „rozruch”. W 5. kolejce PGE Ekstraligi wszedł jednak na poziom, którego nie opuszczał praktycznie do końca sezonu. Był prawdziwym liderem. Prawdopodobnie jego postawa mogła być powodem, dla którego działacze GKM-u postanowili postawić na dwóch kolejnych „kangurów” – Jaimona Lidseya i Jasona Doyla. Młodszy z nich wchodzi w dorosły żużel na poważnie, bowiem nie ma już możliwości startowania jako zawodnik u-24. Lidsey w 2023 roku uzyskał średnią na poziomie 1,622 i może być naprawdę solidną drugą linią. Obecność kolegów z reprezentacji może również wpłynąć na jego rozwój.
Jason Doyle – sezon 2023
Doyle nie jest już z kolei tym samym zawodnikiem, co jeszcze kilka sezonów temu. Choć dalej trzyma pewien poziom, z którego zawodnikowi tej klasy trudno byłoby zejść, to sprowadzając go do swojej ekipy można po prostu oczekiwać więcej. Choć często w barwach Wilków Krosno przywoził wynik dwucyfrowy, a jego średnia wynosiła 1,987 pkt/bieg, kibice mogli oczekiwać czegoś więcej. Jego najlepszy wynik w ubiegłym sezonie to 13 punktów w 5 startach podczas meczu 14. kolejki z Unią Leszno. 8. miejsce i zaledwie jedno podium podczas zeszłorocznego cyklu Grand Prix również pokazuje, że Mistrz Świata z 2017 roku zgubił gdzieś pewien błysk.
Lider?
Australijczyk pokazał już jednak, że potrafi być liderem. Kiedy w sezonie 2019 jeździł dla toruńskiego Apatora, był jedyną szansą na radość kibiców tamtej ekipy. Średnia 2,280 i 6. miejsce w klasyfikacji generalnej cieszyły oczy i serca toruńskich fanów. Wtedy w aż 5 meczach udało mu się zdobyć powyżej 15 punktów. I choć często odjeżdżał więcej niż 5 biegów w całym spotkaniu, nadal jest to naprawdę imponująca liczba. Po odejściu z Torunia na próżno szukać sezonu, gdzie choćby zbliżyłby się do swoich najlepszych lat. Może to właśnie Grudziądz będzie odpowiedzią na jego problemy?
Obecność kolegów z reprezentacji może być naprawdę pomocna dla Jasona Doyla. On sam z pewnością chciałby jeszcze choć raz znaleźć się naprawdę wysoko. Jest to w końcu bardzo ambitny zawodnik, znany z tego, że naprawdę kocha żużel. Rzadko odpuszcza okazje do jeżdżenia. W swoich najlepszych latach potrafił jeździć nie tylko w Polsce i Szwecji, ale również Anglii i Danii w jednym sezonie. Był jednym z najbardziej zapracowanych zawodników. Być może jest to zmęczenie materiałem, ale może to w GKM-ie odzyska dawny błysk i razem z Maxem Fricke doprowadzi drużynę do upragnionej fazy play-off.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!