Nicolai Klindt zadebiutował w Polsce w sezonie 2006. Wówczas bronił barw WTS Wrocław, a od lat jest bardzo solidnym zawodnikiem.
Duńczyk najmocniej kojarzony jest z klubem z Ostrowa Wielkopolskiego. To właśnie w ich barwach startował w sezonach 2018-22, przy czym został drugim najlepszym zawodnikiem zagranicznym w historii klubu. Zdobył bowiem dla Ostrovii 648 punktów, a lepszy pod tym względem jest jedynie Peter Karlsson – 924. W ostatnim swoim sezonie dla ośrodka z Wielkopolski wystąpił jednak tylko w jednym meczu, a później został wypożyczony do ROW-u Rybnik. To był też jego dotychczas ostatni start w PGE Ekstralidze.
Jeśli chodzi o ubiegły rok, to Klindt zdecydowanie lepiej jeździł na domowym owalu przy Gliwickiej 72. Nie dostał jednak szansy na poprawę tego wyniku w zielono-czarnym kewlarze, a ostatecznie dołączył do Zdunek Wybrzeża Gdańsk. To był jednak strzał w dziesiątkę, a 35-latek ponownie był jednym z najlepszych w całych rozgrywkach. Był bowiem liderem zespołu, a jego średnia wyniosła 2.110 punktu na bieg. Nic więc dziwnego, że to właśnie od niego rozpoczęto budowę drużyny na kolejny sezon. Jest to też jedyny senior gdańszczan, który pozostał w zespole na rok 2024. On jednak już czuje ekscytację nowymi rozgrywkami.
– Czuję się bardzo dobrze z drużyną. Wierzę, że zbudowano zespół z dużym potencjałem i zawodnikami, którzy będą w stanie nie tylko współpracować, ale także czerpać z siebie to, co najlepsze. Jestem więc bardzo podekscytowany perspektywą 2024 roku – powiedzial dla ekstraliga.pl.
Chce finału i PGE Ekstraligi
Do drużyny dołączyli m.in. Krzysztof Kasprzak i Niels-Kristian Iversen. To ma pozwolić Energa Wybrzeżu na walkę o coś więcej. Klindt także jest tego zdania i otwarcie powiedział, że celem jest finał rozgrywek. Podał też swoje indywidualne cele na kolejny sezon, czym zapowiedział też walkę do ostatnich metrów w każdym biegu ze swoim udziałem. Chce bowiem być najlepszym zawodnikiem w Speedway 2. Ekstralidze. Dotychczas jego najlepszym wynikiem jest natomiast 6. miejsce z sezonu 2020, gdzie jego średnia była tylko nieznacznie wyższa od tej z tego roku – 2.135.
– Naszym celem jest na pewno dostać się do finału Speedway 2. Ekstraligi. W ciągu ostatnich kilku lat klub dochodził tylko do ćwierćfinału lub półfinału, więc najwyższy czas, abyśmy dotarli do finału i walczyli o awans. Moje osobiste cele są jasne: być najlepszym zawodnikiem rozgrywek i liderem zespołu – zapowiedział Klindt.
Kolejny udany sezon ma sprawić, że 32-letniego zawodnika kolejny raz zobaczymy w PGE Ekstralidze. Przez lata wypracował sobie łatkę bardzo solidnego jeźdźca, a gdy wydawało, że jest już o krok od indywidualnego awansu, to na przeszkodzie stanął mu przepis o zawodniku U24. Nie pomógł mu nawet awans z Ostrovią. Zdaniem Duńczyka stać go na pokaźne dorobny, a kolejny sezon na zapleczu ma to udowodnić.
– To dla mnie kolejny rok w Speedway 2. Ekstralidze, ale nadal wierzę, że będę w stanie zabezpieczyć sobie kontrakt w PGE Ekstralidze. Czuję, że mam dużo więcej do zaoferowania, niż pokazałem w tym roku i mam wielką wiarę w swoje plany na sezon 2024 – zakończył Nicolai Klindt.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!