W sobotę 2 grudnia odbyła się coroczna gala FIM podsumowująca sezon sportów motocyklowych. Nie zabrakło na niej oczywiście żużlowców.
Tym razem cała impreza FIM i gwiazdy światowego formatu gościły w Liverpoolu, gdzie rozdano między innymi nagrody dla najlepszych w swoich dyscyplinach sportowych. Swoich przedstawicieli miał naturalnie speedway, a wśród nich nie mogło zabraknąć Bartosza Zmarzlika i Mateusza Cierniaka. Obaj w tym roku wywalczyli indywidualne tytuły Mistrzostw Świata ponownie zapisując się annałach historii. Przypomnijmy, że wychowanek Stali Gorzów w cyklu Speedway Grand Prix zwyciężył po raz czwarty, zaś wchodzący w wiek seniora zawodnik Motoru Lublin obronił złoty medal zdobyty także w sezonie poprzednim.
Kolejny raz najmłodsi rywalizowali również w ramach SGP 3, a najszczęśliwszy z nich był Rasmus Karlsson. Szwed w klasie 250cc wywalczył ten najcenniejszy krążek i to na swojej ziemi w Målilli. On także pojawił się na uroczystej gali w Wielkiej Brytanii. W przyszłym sezonie czeka go już jednak przejście na 500-tki i zupełnie nowy rozdział.
Swoje pięć minut mieli także Martin Smolinski (Long Track), Martin Haarahiltunen (Ice Speedway) i Ervín Krajčovič (Flat Track). Niemiec po raz drugi w historii okazał się najlepszym zawodnikiem globu na długim torze. Kwestia mistrzostwa co ciekawe rozstrzygnęła się podczas finałowej rundy i dwóch ostatnich wyścigach turnieju. Popularny „Smoła” pierwszy tytuł wywalczył przypomnijmy w 2018 roku.
Z kolei Szwed w niemieckim Inzell przeszedł jak burza przez obydwie rundy Mistrzostw Świata w ice speedway’u. Lodowy gladiator ani razu nie znalazł pogromcy i w znakomitym stylu zgarnął to co najcenniejsze. Ostatni z nich, a więc Czech, w tym roku święcił triumf w dość interesującym sporcie jakim jest Flat Track. To można powiedzieć połączenie motocrossu z żużlem, bo właśnie na tych torach rozgrywany jest ten czempionat.
zdjęcie główne: FIM / Speedway Grand Prix
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!