W niedziele odbędzie się rewanżowe spotkanie ćwierćfinału PGE Ekstraligi pomiędzy Platinum Motorem Lublin i For Nature Solutions Apatorem Toruń. Pierwsze spotkanie padło łupem obecnych Mistrzów Polski, którzy wygrali 47:42.
Tragiczne wyjazdy Apatora
W ostatnich latach, torunianie tylko raz zdołali przekroczyć 40 punktów na wyjeździe w Lublinie. Ówczesny beniaminek PGE Ekstraligi wygrał wtedy 48:42, a liderami zespołu z Torunia byli Jason Doyle i Jack Holder. Po awansie do elity Apator nie zdołał powtórzyć takiego wyniku. W 2021 roku przegrali 51:39, a każde kolejne takie spotkanie kończyło się jeszcze większymi porażkami. Zwieńczeniem był mecz z tego sezonu, który torunianie przegrali 59:31. Udało im się zachować twarz tylko dzięki Emilowi Sajfutdinowowi. Rosjanin zdobył w tamtym meczu 15 punktów, a cała reszta drużyny uzbierała ich 16.
Kwestia lucky loosera
Mimo porażki w pierwszym meczu, żużlowcy Apatora wciąż mają niemałe szanse na awans do półfinału rozgrywek. Gorzowianie i leszczynianie przegrali swoje pierwsze spotkania podobną różnicą punktów. Rywalizacja będzie toczyła się o to, która z tych drużyn przegra w rewanżu najmniej. Jeśli tym razem Patryk Dudek i Robert Lambert wspomogą Emila Sajfutdinowa w pokonywaniu rywali to Apator może myśleć o awansie. Z tym jednak może być różnie, ponieważ przeciętna wiejska żwirowa droga jest bardziej równa niż forma tej dwójki.
Jazda na maksa do końca
Kibice Platinum Motoru mogli się już przyzwyczaić, że ich lider Bartosz Zmarzlik rezygnuje ze startu w biegu nominowanym, jeśli wynik drużyny jest dobry. Takiej sytuacji raczej nie będzie w niedzielę. Każdej z drużyn będzie zależało, żeby wygrać jak najwyżej i w półfinale trafić na słabszego rywala. Zespół z Lublina z pewnością nie chciałby trafić w półfinale na Betard Spartę. Wrocławianie są w stanie bardzo wysoko pokonać Fogo Unię więc Motor ani na chwilę nie będzie mógł zdjąć nogi z gazu.
Kontuzje u obu drużyn
Oba zespoły zmagają się z urazami swoich zawodników. W For Nature Solutions Apatorze w pełni sił nie jest Paweł Przedpełski. Kapitan Apatora po upadku w Gorzowie leczy uraz ręki. Zdołał jednak wystartować w pierwszym meczu, w którym zdobył 4 punkty. – Paweł wystartuje w meczu w Lublinie. Na wyjeździe będzie z nami również Nicolai Heiselberg, który w razie czego może dostać szansę. Robimy wszystko, aby osiągnąć jak najlepszy wynik. Motywacja w zespole jest na najwyższym poziomie – powiedział w rozmowie z naszą redakcją Adam Krużyński.
Z kolei w Lublinie zabraknie Jacka Holdera, który złamał nadgarstek podczas finału DPŚ we Wrocławiu. Brak Australijczyka nie jest jednak żadnym problemem dla silnej lubelskiej ekipy. W obu meczach bez Holdera Platinum Motor wygrał. Nie były to też mecze z outsiderami ligi. Mistrz Polski wygrał we Wrocławiu i w Toruniu. Dodatkowym atutem drużyny z Lublina jest… sobotnie Grand Prix Challenge. W szwedzkim Gislaved za kontuzjowanego Holdera pojedzie Robert Lambert. Po skończonych zawodach Brytyjczyka czeka długa podróż do Lublina.
Początek spotkania jest przewidziany na godzinę 19:15 w niedzielę. Nasza redakcja przeprowadzi relację live z tego spotkania. Kliknij tutaj, aby zobaczyć układ par.
Awizowane składy
Platinum Motor Lublin (47)
9. Jarosław Hampel
10. Dominik Kubera
11. Fredrik Lindgren
12. Bartosz Jaworski
13. Bartosz Zmarzlik
14. Kacper Grzelak
15. Bartosz Bańbor
For Nature Solutions Apator Toruń (42)
1. Wiktor Lampart
2. Robert Lambert
3. Patryk Dudek
4. Paweł Przedpełski
5. Emil Sajfutdinow
6. Krzysztof Lewandowski
7. Mateusz Affelt
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!