Za nami 5. runda cyklu Speedway Liga Nord, w której drużyna Meißen Hornets zapewniła sobie mistrzostwo rozgrywek. Organizatorom z Moorwinkelsdamm jak i samym zawodnikom sporo krwi napsuła pogoda, przez którą zawody zostały opóźnione. Pogoda okazała się nie jedyną przeszkodą, gdyż na wejściu w pierwszy łuk powstała dość spora koleina. Dobry występ zaliczyli nasi rodacy startujący z niemiecką licencją, którzy przyczynili się do triumfu swojej drużyny.
Aj ta pogoda
Podobnie jak w Polsce pogoda płata figle i w Niemczech. Do godziny około 14 nad torem w Moorwinkelsdamm przechodziło prawdziwe oberwanie chmury, które nie napawało optymizmem. Na szczęście po ustaniu opadów, ciemne niebo rozjaśniało, a sama temperatura dochodziła do takiej, jakiej oczekuje się w wakacyjne popołudnie. Gdy tylko na niebie pojawiły się pierwsze promienie słońca, organizatorzy przystąpili do prac kosmetycznych, aby móc jak najszybciej odjechać pierwsze zawody zaplanowane na sobotnie popołudnie, a mianowicie trzecią rundę Talents Team Trophy. Młodzieżowe zawody doszły do skutku, niestety z lekko ponad trzy godzinnym opóźnieniem, przez co było od razu wiadome, że główny turniej również rozpocznie się z opóźnieniem.
Turniej talentów
Opóźnione zawody na 125cc przebiegały dość sprawnie, aby nie przeciągnąć za bardzo Speedway Ligi Nord. Rywalizacja najmłodszych mogła się podobać. Była walka, były mijanki, a co najważniejsze były to bardzo wyrównane zawody. Świadczyć może o tym fakt, iż miejsca od 2 do 4 miały po tyle samo punktów, a kolejność na podium ustalona została według ilości punktów liderów poszczególnych drużyn.
Swoją dominację w rozgrywkach Talents Team Trophy ponownie udowodniła drużyna z Miśni, w której kluczem do sukcesu jest wyrównana parowa jazda. Bardzo dobrą dyspozycję pokazał aktualny Wicemistrz Świata na 125cc, zdobywając komplet punktów, dzięki któremu miejscowi zajęli drugą pozycje na podium.
Speedway Liga Nord – problemy
Podczas treningu na wejściu w pierwszy łuk utworzyła się dość spora koleina, która sprawiała ogromne problemy większości zawodnikom. Podczas treningu z stawki zawodów wypadł już Lester Matthijssen, który nie opanował swojej maszyny i uderzył w dmuchaną bandę. Młody Holender uskarżał się na ból palców, a na jego twarzy można było zauważyć grymas, od którego mogło zaboleć każdego na samą myśl. Lester z powodu bólu oraz problemów z zaciskaniem dłoni postanowił się wycofać z zawodów, a jego miejsce zajęła rezerwowa Alina Sassenhagen.
Swoje uwagi co do stanu nawierzchni przede wszystkim organizatorom przekazywał Ronny Weis, a po dłuższych dyskusjach zarządzono kosmetykę co dwa biegi. Niestety i ta idea nie dawała zamierzonych skutków. W pierwszej serii zawodnicy dość często łapali przyczepność, co zazwyczaj kończyło się upadkiem. Ponadto mniej doświadczeni rajderzy ujmowali sporo gazu na wejściu w łuk, co niekiedy doprowadzało również do niebezpiecznych sytuacji, a i również sporo ujmowało atrakcyjności sobotniej rywalizacji.
Dość przełomowym momentem był upadek Aliny Sassenhagen, który nie wyglądał najlepiej, skutkiem którego została odwieziona karetką do szpitala z podejrzeniem urazu ręki. Czas który był potrzebny na przyjechanie drugiej karetki organizatorzy przeznaczyli na bardzo intensywne prace na torze oraz na wysłuchiwaniu wielu uwag od zawodników.
Cała przerwa trwała około 40 minut, jednakże przyniosła oczekiwane skutki. Rywalizacja stała się znacznie bezpieczniejsza, a nawet zawodnicy decydowali się na mijanki czy też zaciekłą rywalizację do samej mety. Niestety ze względu na niepewny stan toru oraz czas, zawody postanowiono zakończyć po piętnastu wyścigach, czyli tylu, ilu wystarczyło do zaliczenia turnieju.
Szerszenie od początku do końca, dobry występ Polaków
Ekipa z Miśni ponownie pokazała, że podobnie jak w ubiegłym sezonie Speedway Liga Nord należy do nich. Od pierwszego biegu do przedwczesnego zakończenia rywalizacji nie oddawali prowadzenia w zawodach. „Szerszeniom” zwycięskie szlaki przetarł Polak Kacper Cymerman, który po wycofaniu się największego z swoich rywali – Lestera Matthijssena, miał dość ułatwione zadanie.
W kolejnym starcie kapitalnie również pojechał Patrick Hyjek. Drugi z Polaków z niemiecką licencją wspaniale sobie radził w trudnych warunkach torowych i wówczas, gdy starsi od niego mieli problemy z pokonywaniem felernego pierwszego łuku, on jak gdyby nigdy nic pokonywał go na pełnym gazie.
Oprócz naszych reprezentantów w pierwszej serii z wyjątkiem Ronny Weisa, którego błąd na starcie dużo kosztował, dobrze spisali się i pozostali. Druga seria przebiegła dla „Szerszeni” znacznie gorzej, a to za sprawą długiej przerwy, o której pisaliśmy wcześniej. Defekt zaliczył Cymerman, a maszyna Hyjka kompletnie nie dopasowała się do warunków na torze.
Na szczęście lepiej powiodło się pozostałym, który do drużynowego dorobku dorzucili po dwa punkty, tym samym utrzymując swoją drużynę na prowadzeniu. W trzeciej serii startów spasowani już liderzy nie dali szans rywalom sięgając po czwarty triumf w tym sezonie.
Inni też walczyli
Pomimo tego, że drużyna z Miśni triumfowała to trzeba zauważyć, że jechała tam cała drużyna. W innych teamach warto zwrócić uwagę na indywidualne jednostki. U miejscowych na pochwałę zasłużył Lukas Wegner, który nie miał na siebie równych. Wśród gospodarzy dobrze zaprezentował się również Jonny Wynant, który na swoim koncie zapisał dwie „trójeczki” i wykluczenie. Niemiec wykluczony został z powodu przerwania biegu, gdyż zaliczył uślizg na prowadzeniu i można już teraz tylko spekulować czy gdyby nie upadek to nie był by drugim z kompletem punktów.
Wśród drużyny Wikingów z Brokstedt walnie do ich trzeciego miejsca przyczynił się doświadczony już zawodnik – Mirko Wolter. Zawodnik, który startował z dziką kartą podczas Grand Prix w Berlinie w 2002 roku zapisał na swoim koncie 7 oczek, a ponadto zostawił sporo serca na torze. Pomimo słabo przygotowanej nawierzchni toru, Mirko walczył na pełnym gazie, a przy kosmetykach toru dostarczał cennych rad.
Szerszenie mistrzami
Zwycięstwo drużyny z Miśni w Moorwinkelsdamm było czwartym triumfem w tego rocznych rozgrywkach, co więcej zwycięstwem tym Szerszenie zapewniły sobie mistrzostwo Speedway Ligi Nord na dwie rundy przed końcem rozgrywek. Mistrzowie podobnie jak w zeszłym sezonie zdominowali rozgrywki na trzecim szczeblu krajowego championatu, zwyciężając je z kompletem punktów meczowych w tabeli.
Wyniki 3. rundy Talents Team Trophy w Moorwinkelsdamm:
I. MC „Hornets” Meißen: 21
3. Levi Böhme (3,2,3,3,2) 13
5. Valentino Scheibe (2,1,2,2,1) 8
II. MSC Moorwinkelsdamm „Moordüwels”: 18
1. Thies Schweer (3,3,3,3,3) 15
36. Anton Keller (2,1,0,0,0) 3
III. Emsland Speedway Team Dohren 1: 18
21. Lenja Tebbe (0,0,1,2,2) 5
2. Mike Jarczewski (2,3,2,3,3) 13
IV. MC „Young Bulls” Leipzig: 18
14. Tim Lumpitzsch (3,3,1,2,3) 12
9. Erik Barth (1,2,0,1,2) 6
V. Emsland Speedway Team Dohren 2: 10
7. Tom Knese (0,0,2,1,0) 3
8. Nico Will (1,2,3,0,1) 7
VI. RG. MSC „Scorpions” Mulmshorn / MSC Brokstedt „Tigers” – nie startowali
13. Nick Bieske NS
Wyniki 5. rundy Speedway Liga Nord w Moorwinkelsdamm:
I. MC „Hornets” Meißen: 28
1. Ronny Weis (0,2,2) 4
2. Richard Geyer (2,2,3) 7
3. Leon Arnheim (3,2,1) 6
4. Tom Meyer (-,-,-) NS
5. Kacper Cymerman (250cc) (3,D,3) 6
6. Patrick Hyjek (3,0,2) 5
II. MSC „Frisian Lions” Moorwinkelsdamm: 23
1. Lukas Wegner (3,3,3) 9
2. Jeffrey Sijbesma (3,1,2) 6
3. Jonny Wynant (W,3,3) 6
4. Nynke Sijbesma (0,0,0) 0
5. Lester Matthijssen (250cc) (-,-,NS) NS
6.
7. Alina Sassenhagen (250cc) (2,U/NS,-) 2
III. MSC „Young Vikings” Brokstedt: 19
1. Mirko Wolter (2,3,2) 7
2. Mattis Möller (1,0,1) 2
3. Jon Ruhnke (2,1,0) 3
4. Louis Ruhnke (1,1,0) 2
5. Carl Wynant (250cc) (1,2,2) 5
6. Ann-Kathrin Gerdes NS
IV. MC Güstrow „Torros”: 18
1. Tommy Schwalb (-,0,-) 0
2. Bruno Thomas (1,3,1) 5
3. Manuel Rau (0,-,0) 0
4. Hannah Grunwald (1,1,1) 3
5. Magnus Rau (250cc) (W,3,W) 3
6. Mika Frehse (2,2,3) 7
źródło: inf. własna
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!