Elżbieta ma 70 lat. Mieszka w Warszawie, gdzie przeprowadziła się z mężem w 1983 roku. Oto jej opowieść o tym, jak hazard zrujnował ich życie.
Przez wiele lat nie wiedziałam, że mój mąż potajemnie uprawia hazard i przegrywa ogromne sumy pieniędzy w kasynach. Swoje częste wizyty w kasynach zawsze tłumaczył chęcią rozrywki, np. grą w golfa lub polowaniem. Ufałam mu i byłam nieświadoma jego sekretnego życia.
Jednak pewnego sądnego poranka wszystko się zmieniło. W naszym domu pojawił się komornik wraz z ochroniarzem i firmą przeprowadzkową. Byłam oszołomiona. Cały nasz majątek został skonfiskowany: dom, samochody, obrazy, biżuteria, antyki. Nasze konta zostały zamrożone, a długi narosły do niewyobrażalnych rozmiarów.
Jak się okazało, mój mąż od dłuższego czasu uprawiał hazard i stopniowo tracił wszystko, co mieliśmy. Wykorzystał nasze oszczędności, zastawił nasz dom, a nawet zaciągnął pożyczki, aby pokryć swoje długi. Przez cały ten czas nic nie wiedziałam i nic nie podejrzewałam. Wydawało mi się, że obstawiał małe kwoty i próbował wykorzystać bonusy na start bez depozytu, aby nie mieć długów i zmaksymalizować swoje wygrane.
Rozczarowanie i zdrada przeszyły moje serce. Nie mogłam uwierzyć, że mój mąż, którego tak bardzo kochałam i z którym żyliśmy przez tyle lat, był zdolny do takich czynów. Czułam się zdradzona.
W końcu musiałam wnieść pozew o rozwód. Nie mogłam pogodzić się z faktem, że moja rodzina i moje życie zostały zrujnowane przez jego uzależnienie od hazardu. To była najtrudniejsza decyzja, jaką kiedykolwiek musiałam podjąć, ale wiedziałam, że nie mogę pozostać w związku, który zniszczył moją wiarę w ludzką lojalność i niezawodność.
Dziś staram się iść naprzód i budować nowe życie. Powoli odbudowuję swoją sytuację finansową i znajduję pocieszenie w byciu otoczonym przez kochających przyjaciół i rodzinę. Chociaż rana po tym doświadczeniu wciąż boli, staram się zachować wiarę w ludzi i nadzieję na lepszą przyszłość.
Moja historia służy jako przypomnienie, że uzależnienie od hazardu może zrujnować nie tylko życie uzależnionego, ale także całej jego rodziny. Ważne jest, aby być czujnym i świadomym oznak uzależnienia oraz szukać pomocy, jeśli ty lub ktoś z twoich bliskich boryka się z tym problemem.
Chociaż historia Elżbiety zakończyła się rozwodem i utratą majątku, pokazuje ona jej siłę i determinację, by iść naprzód. Zachęca każdego, kto znalazł się w podobnej sytuacji, do szukania wsparcia i pomocy oraz znalezienia siły, by odbudować swoje życie.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!