W ostatnim oknie transferowym Robert Chmiel zmienił PSŻ Poznań a OK Bedmet Kolejarz Opole. Jak się okazuje, tak wcale nie musiało być, a zawodnik myślał nawet o końcu kariery.
Wychowanek ROW-u Rybnik przez sporą część kariery stanowił o sile pary młodzieżowej macierzystego zespołu. Ostatni sezon w tym gronie miał nawet na tyle udany, że udało mu się znaleźć pracodawcę na zapleczu PGE Ekstraligi. Jak się później okazało, nie była to najlepsza decyzja, a pół sezonu przesiedział w Gdańsku na ławce rezerwowych. Później został wypożyczony do Poznania, gdzie startował aż do nadchodzącego sezonu. Tam także nie pokazał pełni swoich możliwości, a w pewnym momencie został nawet odsunięty od składu przez Tomasza Bajerskiego.
W ubiegłym sezonie Chmiel przeplatał spotkania dobre z tymi fatalnymi, a ostatni mecz w barwach „Skorpionów” odjechał 24 lipca, czyli na zakończenie fazy zasadniczej. Później próżno go było szukać zarówno w składzie, jak i parku maszyn PSŻ-u. Nie był obecny nawet na ceremonii za wygraną w rozgrywkach, a medal otrzymał całkiem niedawno. Jak się okazało, był bardzo bliski zakończenia kariery, lecz turnieje poza granicami naszego kraju przywróciły mu radość z jazdy. – Jak nie pojechałem w play-off, to miałem w głowie, że trzeba kończyć. Pojechałem jednak w paru turniejach, zajmowałem miejsca na podium, więc wróciła przyjemność z jazdy. Wyszło na to, że jednak się da. A jak się dobrze jedzie, to aż się chce dalej startować. I mnie te turnieje pomogły, pozwoliły złapać drugi oddech – mówi Chmiel dla polskizuzel.pl.
Stracił parasol ochronny
Dotychczas jednak nad zawodnikiem był parasol ochronny w postaci miana zawodnika poniżej 24 roku życia. Teraz nie może liczyć na żadne ulgi z powodu wieku, wobec czego o wszystko będzie mu teoretycznie trudniej. W ostatnim oknie transferowym przeszedł do OK Bedmet Kolejarza Opole. Tam na tę chwilę może być pewien miejsca w ligowym zestawieniu drużyny prowadzonej przez Marcina Sekulę. Pierwotnie tak kolorowo nie było, gdyż ważną umowę miał także Andriej Kudriaszow, lecz ten z powodów zdrowotnych zmuszony był zakończyć swoją karierę.
Tam będzie starał się przybliżyć do realizacji marzeń, które mimo niepowodzeń pozostały przy nim. W przeszłości jeździł w barwach Kolejarza na zasadach gościa, a teraz już stał się etatowym zawodnikiem. Jak opowiedział, nie zastanawiał się długo nad ofertą z pobliskiego Opola. – Ja od dziecka, od jazdy na miniżużlu miałem swój marzenia i wciąż je mam. Odległość od domu była jednym z powodów, dlaczego podpisałem kontrakt. Poza tym szybko się dogadaliśmy. No i zawsze lubiłem tam jeździć, więc jak przyszła oferta, to długo się nie zastanawiałem – zdradził.
By pracować nad swoją dyspozycją, Chmiel szukał startów poza granicami naszego kraju. Podpisał kontrakty w aż dwóch ligach zagranicznych – Szwecji i Danii. Będzie bronił barw Gislaved Speedway oraz Holsted Tigers, gdzie jego klubowym kolegą będzie trzykrotny Mistrz Świata – Nicki Pedersen.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!