Start Gniezno i Polonia Piła mierzyli się wielokrotnie, ze sporą przerwą od sezonu 2018. Sporym wydarzeniem były baraże z 2015 roku.
Start Gniezno ma rozpocząć sezon 2023 od meczu w Pile. Będzie to pierwszy wyjazd gnieźnian na tamten obiekt od sezonu 2018. Wówczas pilanie byli lepszą ekipą jedynie od Wandy Kraków. Finanse stały się sporą przeszkodą, której nie dało się przeskoczyć. Sezon 2019 to jazda w 2. Lidze Żużlowej, a po zakończonych rozgrywkach nastąpił upadek ośrodka. Reaktywowano go w minionym roku, a obecnie klub walczy o to, aby otrzymać licencję na starty w 2. Lidze Żużlowej.
Start i jego czarne dni
Polonia i Start spotkały się w dosyć trudnym momencie dla gnieźnieńskiego żużla. Nikomu nie trzeba przypominać, jak bardzo udział Startu w Enea Ekstralidze (2013) odbił się na finansach i sprowadził klub do upadku. Sezon 2014 przyniósł lekką nadzieję. Drużyna awansowała do fazy play-off, ale końcowa faza sezonu została przejechana składem, który nie mógł pomyśleć o wysokim celu. Powrót? Raczej nie.
Bjarne Pedersen został do samego końca. Duński żużlowiec miał jednak wokół zawodników z różnymi doświadczeniami. Głównie klub mógł polegać na Norbercie Kościuchu, Zbigniewie Sucheckim oraz Adrianie Gomólskim. Kwestia dodatkowego seniora pozostawała otwarta i zależała od finansów. Trzy mecze otrzymał Jacob Thorssell, dwa Damian Adamczak, a w kadrze znaleźli się również Damian Adamczak, Kyle Newman, Jesper Søgaard, Jonas Davidsson czy Wadim Tarasienko. Swój epizod zanotował również Matěj Kůs. Efektem było ostatnie miejsce w ligowych rozgrywkach. Z uwagi na nieparzystą ilość klubów, Start czekała barażowa przeprawa z przegranym dwumeczu Wybrzeże Gdańsk – Polonia Piła.
Polonia była o krok
Polonia Piła otarła się o awans w 2011 roku. Wówczas sporą rolę odegrali bracia Pawliccy – Piotr oraz Przemysław. Ostatecznie finanse zadecydowały o tym, że w 2012 roku zobaczyliśmy na torach Victorię Piła. Finanse stanowiły spory problem pilskiego żużla, a walka o awans w 2015 roku wyglądała na dosyć wyrównaną. Renault Zdunek Wybrzeże Gdańsk otrzymało licencję na tydzień przed startem rozgrywek, a w przedbiegach wyeliminowano drużyny z Częstochowy oraz Opola. Liga liczyła zatem pięć zespołów. Do fazy play-off przechodziła pełna czwórka, więc tylko jedna przedwcześnie kończyła sezon 2015. W tym wypadku był to Kolejarz Rawicz.
Piła zakończyła fazę zasadniczą na drugim miejscu. W półfinałach mieli się zmierzyć z ekipą Motoru Lublin. Pierwszy pojedynek zakończył się walkowerem na korzyść Polonii, gdyż sędzia dopatrzył się nieregulaminowego przygotowania toru. Na zdjęciu opublikowanym przez media Polonii Piła da się zauważyć, że tor wyglądał na gotowy, ale na zawody w biegach przełajowych. Rewanż był kwestią formalności.
Zatracona przewaga
Wybrzeże swój pierwszy mecz przegrało ośmioma punktami. W rewanżu zabrakło Eduarda Krčmářa. Czech musiał zostać na Węgrzech, gdzie odbywały się MEP w Debreczynie. Pilanie otrzymali solidne baty, gdyż przegrali 56:34. Wybrzeże cieszyło się z awansu, a przegrani musieli się zebrać w siłę. Przed nimi barażowa potyczka, gdzie nie są skazywani na porażkę. Wszak to gnieźnianie muszą się obawiać o swoją przyszłość, a ich forma pozostawała wiele do życzenia.
Pierwszy mecz to zwycięstwo Polonii 50:39. Dwanaście punktów dla ekipy z 2. Ligi Żużlowej zdobył Rasmus Jensen. Mógł on niemalże dowieźć komplet punktów, ale w swoim ostatnim starcie przyjechał na ostatnim miejscu. Wśród skutecznych zawodników Piły znalazł się Jesper B. Monberg. Były żużlowiec m.in. Startu Gniezno zdobył dziesięć punktów. Najlepszym zawodnikiem gości został Bjarne Pedersen. Duńczyk zdobył dwanaście punktów oraz dwa bonusy.
Jazda o wszystko
Raczej łatwo się domyślić, jak bardzo napięta atmosfera panowała przy W25. Po raz pierwszy od 2007 roku groził spadek do 2. Ligi Żużlowej. Jak wiadomo, wówczas spodziewano się utrzymania, ale ostatecznie to gnieźnianie pożegnali się z zapleczem PGE Ekstraligi na rzecz… PSŻ-u Poznań.
Po dwóch biegach utrzymywał się rezultat 6:6. Trzecia odsłona rozpoczęła się pechowo dla Jacoba Thorssella. Szwed zerwał taśmę startową, przez co do startów został oddelegowany Michał Piosicki. Młody wychowanek Unii Leszno wygrał bieg juniorski i znakomicie wystartował w drugim podejściu do trzeciego biegu. Zbigniew Suchecki uciekł na dłuższy dystans, a młodzieżowiec bronił się przed atakami Rasmusa Jensena. Brakowało jednak pewności na motocyklu, co zakończyło się upadkiem na drugim łuku trzeciego okrążenia. Upadający Piosicki wpadł pod koła doświadczonego Piotra Śwista. Na torze pojawiły się służby medyczne, ale obaj zawodnicy wyszli cało z tego zdarzenia. Piosicki jednak nie wyjechał do swoich pozostałych biegów.
Świst i Rasmus Jensen zniwelowali starty do dwóch punktów w szóstym biegu. Kibice, momentami, wyglądali na nieco zawiedzionych. Pierwsza liga oddalała się na samym początku. Potrzebowano impulsu do działania. Wtedy do boju wkroczył duet Norbert Kościuch-Adrian Gomólski. Pokonali oni podwójnie René Bacha i Mike’a Trzenioska. Kolejną cegiełkę dołożył Dawid Wawrzyniak. Wychowanek czerwono-czarnych zdołał zatrzymać Jepsera Monberga, co pozwalało gnieźnianom na marzenia o pozostaniu w 1. Lidze Żużlowej.
Wspominany Thorssell zaczął od taśmy, ale w czternastym biegu zapewnił Startowi pozostanie w 1. Lidze Żużlowej. Zwycięstwo nad Patrykiem Dolnym sprawiło, że Gniezno pozostało (na pewien czas) w pierwszoligowych strukturach. Ostatni bieg zawodów dopełnił formalności, a Start Gniezno pokonał Polonię Piła 55:35. Najwięcej punktów zdobyli Zbigniew Suchecki oraz Jacob Thorssell. Obaj mogą pochwalić się dwunastoma punktami, ale popularny „Suchy” dorzucił na swoje konto dwa bonusy.
—> Pełne spotkanie można obejrzeć TUTAJ <—
Trenerskie spostrzeżenia. Start upada
– Myślałem, że dzisiejsze spotkanie, po słabym sezonie, będzie tym z gatunku „na otarcie łez”. Cieszymy się, że udało nam się zwyciężyć w barażowym dwumeczu. Było ciężko. Trzeba pogratulować pilanom twardej postawy, podziękować naszym kibicom, ale również tym z Piły, którzy w bardzo kulturalny sposób dopingowali swoją drużynę – mówił trener Startu, Dariusz Śledź, po zakończonym spotkaniu na łamach portalu gniezno.naszemiasto.pl.
Ówczesny trener Polonii Piła – Janusz Michaelis, podkreślił nieudolność zespołu w meczach wyjazdowych. – Przez całą swoją karierę trenerską zawsze traktowałem każdego przeciwnika z pokorą. W tym sezonie wszystkie mecze wyjazdowe po prostu nam nie wychodziły, więc do Gniezna przyjeżdżaliśmy z wielką obawą. Oczywiście, trzeba było w jakiś sposób się zmotywować, aby osiągnąć jak najlepszy wynik. Niestety, rezultat końcowy nie był na tyle skuteczny, ażeby w przyszłym roku być w pierwszej lidze.
Polonia Piła dopięła swego. Kolejny sezon oznaczał połączenie 1. oraz 2. Ligi Żużlowej, więc poloniści rywalizowali w pierwszej lidze. Start natomiast ogłosił upadłość, a nowi działacze postanowili odbudować klub, który obecnie funkcjonuje jako GTM Start Gniezno. Jeżeli Polonia Piła otrzyma licencję żużlową, oba podmioty spotkają się w pierwszej kolejce sezonu 2023.
źródło: inf. własna + speedwayw.pl + gniezno.naszemiasto.pl + speedway.com.pl
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!