Tak jak informowaliśmy ROW Rybnik mimo wcześniejszego ustalenia warunków z Andreasem Lyagerem straciło zawodnika.
Do sprawy odniósł się sam prezes Krzysztof Mrozek, który nie chciał komentować sprawy. Powołał się na fakt tego co stało się po odejściu Grigorija Łaguty w 2019 roku. Wówczas za swoje słowa dostał sądowy wyrok. Jednak zapewnia, że kibice ROW-u Rybnik nie stracą za dużo. Podobno prezes już ustalił warunki z rzekomo lepszym zawodnikiem niż Lyager. – Nie będę tego komentował. Wypowiedziałem się kiedyś w analogicznej sytuacji i dostałem sądowy wyrok. Dlatego teraz życzę Andreasowi powodzenia w nowym klubie. Naszym kibicom mogę powiedzieć jedynie tyle, że jego decyzja skłoniła nas do poszukiwań i znalazłem lepszego zawodnika na to miejsce – mówi dla klubowej strony.
Zapewnia też, że kibice nie mają się czym martwić co do wyglądu kadry na przyszłoroczne rozgrywki. Większość składu ma być już gotowa i przeprowadzane są ostatnie szlify. Zapowiada też niespodzianki oraz walkę o awans. – Chciałbym też zapewnić kibiców, że nie powinni się martwić o to, jak będzie wyglądał nasz skład. Wiem, że niektórzy patrzą tylko na to, co zostało ogłoszone, ale my nie śpimy, działamy. Została nam kosmetyka. Myślę, że na otwarcie okna transferowego będzie kilka niespodzianek. Nie wykluczam, że ogłosimy coś wcześniej. Zespół na sezon 2023, którego budowa już praktycznie została zakończona, będzie ciekawy. Nie gorszy od tych, jakie mają drużyny wymienianie w gronie faworytów. – zakończył prezes Krzysztof Mrozek.
Po odejściu Lyagera w kadrze ROW-u Rybnik znajduje się tylko jeden senior. Jest nim Patryk Wojdyło, który przez cały czas wypowiadał się ciepło o klubie i współpracy z resztą zespołu. Ponadto ważne umowy z klubem mają młodzieżowcy: Paweł Trześniewski, Kacper Tkocz, Lech Chlebowski, Seweryn Grabarczyk oraz Kacper Winkler.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!