Krzysztof Lewandowski nie ma na czym jechać. Młodzieżowiec For Nature Solutions Apatora Toruń miał stracić swoje najlepsze motocykle. Jak podaje Super Express, sprawa trafiła na policje.
Krzysztof Lewandowski spędza drugi sezon w PGE Ekstralidze. Młodzieżowiec notuje spore postępy, stając się pewnym swego miejsca młodzieżowcem. Młodzieżowiec powinien przygotowywać się do niedzielnego meczu z Moje Bermudy Stalą Gorzów, ale możliwe, że w nim nie wystąpi.
Dziennikarze Super Expressu dotarli do informacji o utracie motocyklów przez czołowego juniora toruńskiego zespołu. Sam Lewandowski nie jest jeszcze pełnoletni, przez co sprawa została zgłoszona przez osoby dorosłe na policję. – 11 lipca do nas przyszli jego pełnomocnicy. On nie mógł złożyć zawiadomienia, bo jest nieletni. Rodzice poinformowali nas, że ich syn został okradziony. Chodzi o dwa motory, silniki, przekładki narzędzia i wiele jeszcze innych rzeczy. Swoje straty wycenili na kwotę 100 tysięcy złotych – przekazał jeden z toruńskich policjantów.
Osobą, która pokusiła się o zabranie maszyn młodego zawodnika uważa, że miała do tego pełne prawo. Jak przekazuje policjant, sprawca pomagał juniorowi na początku kariery. – Ta osoba powiedziała nam, że jak Lewandowski był młody, to ona mu pomagała. Mówiła, że mieli umowę. Teraz Lewandowski zaczął zdobywać punkty w Ekstralidze. Osoba, która do nas przyszła powiedziała, że Lewandowski powinien pieniędzmi za zdobyte punkty w Ekstralidze się z nią podzielić. Mówiła, że Lewandowski ma jej płacić. Zapewniła nas, że motory są jego.
Zostało wszczęte postępowanie, ale wydaje się, że sprawa nie znajdzie prostego rozwiązania. Jak podaje Super Express, silniki należą do Krzysztofa Lewandowskiego, ale ramy mają należeć do drugiej strony konfliktu. – Postępowanie jest w sprawie. Do tej pory nikomu nie zostały postawione zarzuty – powiedział aspirant Wojciech Chrostowski z biura prasowego Komendy Miejskiej Policji w Toruniu.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!