W miniony poniedziałek w Landshut odbyło się pierwsze w tym roku spotkanie na tamtejszym stadionie. Po początkowo dobrym występie przeciwko Polonii, Martin Smolinski, nie pojawił się na torze. Przyczyną tego stanu rzeczy było zdrowie kapitana Landshut Devils.
W zeszły poniedziałek One Solar Arena stała się miejscem spotkania ekipy beniaminka 1. Ligi i stawianej w roli faworytów Abramczyk Polonii Bydgoszcz. Popołudniowy mecz przyniósł jednak zgoła odmienne rezultaty, kończąc się zwycięstwem drużyny z Landshut. Dla jej zawodników było to udane wejście w sezon, zwieńczone wygraną nad wyżej notowaną od siebie, ekipą. Chociaż mecz był udanym debiutem, to jednak nie zakończył się pozytywnie dla kapitana – Martina Smolinskiego.
Niemiec spotkanie rozpoczął w bardzo udanym stylu. Indywidualnie zwyciężył w swoim pierwszym starcie, by w kolejnym biegu przywieźć na metę podwójną wygraną gospodarzy w duecie z Kaiem Huckenbeckiem. Do trzeciego wyjazdu jednak już nie przystąpił. Przyczyną tego, jak poinformował sam kapitan Landshut Devils, jest stan jego zdrowia. Dwa lata temu uczestniczył w wypadku, w następstwie którego kontuzji, zmuszony był pauzować większą część sezonu. Informacjami o swojej najbliższej przyszłości podzielił się wraz z fanami za pomocą mediów społecznościowych.
Wypadek w 2020 roku bardzo dotkliwie uszkodził moje biodro. Ciężki wypadek 2020 dawno uszkodził moje biodro. Związana z tym martwica i brak dopływu krwi do uda postępują niestety zbyt szybko. W lutym przeszedłem koronawirusa. Przez pięć tygodni nie mogłem ćwiczyć ani uprawiać żadnych sportów. Szkopuł w tym, że zbyt szybko do tego wróciłem. Dzień po dniu walczę z wymienionymi problemami. Przede mną być może endoproteza biodra. Nie chciałbym się jednak temu poddawać. Odkładam to po to, by pozostać jak najdłużej w sporcie. Jazda na żużlu to nie tylko mój zawód. To moje powołanie. To moje życie, więc możecie być pewni, że będę walczyć do końca.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!