Arged Malesa Ostrów Wielkopolski ma za sobą niezbyt udany sezon w rozgrywkach PGE Ekstraligi, lecz osiągnęli wiele sukcesów w rozgrywkach młodzieżowych na czele ze zwycięstwem w U24 Ekstralidze, a frekwencja na trybunach stadionu miejskiego mogła być dla działaczy klubu zadowalająca.
Waldemar Górski, prezes TŻ Ostrovia S.A. słynie ze swoich często zastanawiających postów na Facebooku. Niedzielny poranek bardzo intrygującym przemyśleniem. Działacz porównuje sytuację, gdzie dwóch z trzech pracowników otrzymało ogromne premie, a jeden musiał obejść się smakiem.
Sport w Ostrowie Wielkopolskim
Nawiązanie to ma dotyczyć dotacji miejskich przeznaczonych na sport. Arged Malesa Ostrów ma być w nich poszkodowana względem dwóch innych głównych dyscyplin w mieście. Przypomnijmy, że w tym roku aż trzy kluby z tego miasta występowały lub występują wciąż na najwyższym szczeblu rozgrywkowym.
Poza żuzlowym takimi klubami jest BM Stal Ostrów Wielkopolski, zdobywca koszykarskiego Pucharu Polski oraz Arged KPR Ostrovia, która awansowała do PGNiG Superligi. Z postu prezesa ostrowskiego klubu żużlowego można wywnioskować, że dotacja drużyny żużlowej będzie znacznie niższa od tej, którą otrzymają dwa inne kluby.
Frekwencja a dotacje
Patrząc jednak na frekwencję na trybunach można zadać sobie pytanie, czy miejskich dotacji nie można było spożytkować lepiej? Na spotkania Arged Malesy Ostrów Wielkopolski w sezonie 2022 przychodziło średnio 6 030 fanów, a na pierwszym meczu z ZOOleszcz GKM-em Grudziądz na trybunach Stadionu Miejskiego zasiadło 8 912 osób.
Porównując zatem ten wynik do wyników osiąganych w ostrowskiej hali przez dwa pozostałe kluby jest to różnica na korzyść speedway’a. Arena Ostrów przy okazji spotkań Energa Basket Ligi może pomieścić 3 100 widzów. Ciężko jednak w ostatnich kilku latach odszukać spotkanie, które przyciągnęłoby na trybuny tylu kibiców koszykówki w Ostrowie Wielkopolskim. Zwykle ta frekwencja waha się w okolicy 2 500 fanów. Jeszcze mniej osób może oglądać zmagania w PGNiG Superlidze, gdyż na meczach piłki ręcznej nie ma możliwości rozłożyć trybun za bramkami, a zatem pojedynczy mecz zobaczyć może 2600 widzów. W dalszym ciągu jest to jednak więcej niż frekwencja na meczach „szczypiorniaka”.
Czy zatem rozgoryczenie prezesa żużlowego klubu jest zrozumiałe? Wydaje się, że jak najbardziej. Ważnym i dość istotnym czynnikiem jest przecież szkolenie młodzieży. Arged Malesę uważa się obecnie za czołową szkółkę żużlową w kraju, a to wszystko pomimo ogromnych kosztów jakie generuje dyscyplina.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!