Część zmian weszła już w życie, część czeka na swoją kolej do sezonu 2022. Jedno jest pewne. Koszty uprawiania miniżużla będą mniejsze. - GKSŻ dąży do uproszczenia sprzętu - mówi Marek Wojaczek.
Istotne zmiany zachodzą w kwestii rozwoju miniżużla. Jest on istotnym elementem w procesie kształcenia i szkolenia nowych zawodników a co istotne – jego trenowanie będzie tańsze w kosztach. Niektóre ze zmian wprowadzono już w życie, inne z kolei czekają następny sezon, 2023. O tym wszystkim informuje członek Głównej Komisji Sportu Żużlowego, Marek Wojaczek.
– Zacznę od tego, że miniżużel nie ma być celem samym w sobie, lecz środkiem do celu, czyli potrzebnym i ważnym etapem szkolenia. Jak wszyscy wiemy zespół roboczy złożony nie tylko z trenerów sportu żużlowego, ale również z osób związanych z nauczaniem akademickim wypracował piramidę szkolenia, gdzie zaczynamy od jazdy na pit-bike’ach, potem jest miniżużel, jazda na motocyklach 250cc i wreszcie na 500cc. Miniżużel pozostaje jednak bardzo ważny w tej układance. Nałożono na kluby wymogi szkoleniowe. Każdy z klubów EŻ musi mieć tor do miniżużla, bądź umowę z innym klubem, który takim torem dysponuje. Oczywiście każdy z klubów EŻ i 1 ligi ma obowiązek szkolenia adeptów w miniżużlu, a 2 liga ma to zalecane. Obniżyliśmy wiek dla maksymalny dla miniżużla z 14 na 13 lat, by zawodnicy we właściwym momencie przechodzili do wyższej kategorii – rozpoczyna Wojaczek na łamach portalu polskizuzel.pl.
– Miniżużel nie jest tani. Silniki typu Shupa o pojemności 125cc, tuningowane i zasilane metanolem, kosztują trzy tysiące euro za sztukę. GKSŻ dąży do uproszczenia sprzętu. Nie chcemy wyścigu zbrojeń w zakresie tuningu, dlatego zarekomendowaliśmy wycofanie metanolu od sezonu 2023 i rozszerzenie klasy miniżużla o silniki o pojemności 140cc zasilane benzyną. Większa pojemność pozwoli na jazdę ślizgiem kontrolowanym bez kosztownych przeróbek, więc taki silnik będzie tańszy. Cena orientacyjna silników dostępnych w handlu to 1600 złotych. To zdecydowanie mniej niż trzy tysiące euro, które trzeba wydać za tuningowana jednostkę 125cc na metanol – podkreśla działacz GKSŻ. – Nie wyrzucamy jednak żadnego sprzętu, bo od sezonu 2023 miniżużel, to będzie klasa 85-140cc. Zawodnicy sami wybiorą lepszy dla nich wariant – dodaje.
Co więcej, koszty zostaną zmniejszone również dzięki ogłoszeniu przetargu na dostawcę opon dla wszystkich zainteresowanych. – I już wiemy, że te opony dla miniżużla będzie dostarczał Deli Tire. To jest opona najtańsza i z niej zawodnicy muszą korzystać w zawodach pod egidą PZM, wszyscy zatem mają równe szanse. Jeśli ktoś kupił jednak inne ogumienie, to może z niego korzystać w treningach i zawodach innych niż o tytuły i nagrody PZM – kończy Wojaczek.
ZWROT ZA PIERWSZY ZAKŁAD DO 110 PLN Z KODEM SPEEDWAYNEWS -> SPRAWDŹ SZCZEGÓŁY!
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!