Przed nami decydujący turniej FIM Speedway Grand Prix. Artiom Łaguta jest blisko końcowego triumfu, jednak cały czas musi uważać na Bartosza Zmarzlika, który z pewnością nie zrezygnował z walki o trzeci z rzędu złoty krążek IMŚ. Dla obu złoty medal byłby na swój sposób wyjątkowy.
Bartosz Zmarzlik już dwukrotnie był Indywidualnym Mistrzem Świata. Szanse na trzeci z rzędu triumf znacznie zmalały, ale Polak nadal może dołączyć do Ivana Maugera i zostać drugim żużlowcem w historii, który zdobędzie trzy mistrzowskie tytuły z rzędu. Legendarny Nowozelandczyk dokonał tego w latach 1968-1970 podczas jednodniowych finałów na Stadionie Ullevi w Göteborgu, na Wembley w Londynie oraz na Stadionie Olimpijskim we Wrocławiu. Ogólnie Zmarzlik byłby dwunastym zawodnikiem z trzema złotymi krążkami w kolekcji.
O krok od złota jest Artiom Łaguta. Byłby on pierwszym Rosjaninem, który stanął na najwyższym podium Indywidualnych Mistrzostw Świata. Problem w tym, że w annałach triumf Łaguty byłby zapisany jako wygrana reprezentanta Rosyjskiej Federacji Motocyklowej (MFR), ponieważ reprezentanci Rosji zostali tymczasowo wykluczeni ze zmagań o tytuły mistrza świata, również na żużlu. Najlepsze wyniki żużlowców ze wschodu to lata 1964 i 1965. Igor Plechanow ze ZSRR dwa razy z rzędu stawał na drugim stopniu podium, pokonując w wyścigach dodatkowych o srebro Ove Fundina. Dwa brązowe medale (2009 i 2019) dla Rosji ma w kolekcji jeszcze Emil Sajfutdinow, który jest blisko trzeciego krążka z najmniej cennego kruszcu.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!