Tadeusz Zdunek był bardzo rozczarowany po odwołaniu wczorajszego spotkania w Łodzi. Sternik gdańskiego klubu bezpośrednio po zawodach nie był jednak przekonany, czy będzie wysyłał pismo do Głównej Komisji Sportu Żużlowego w celu wyjaśnienia całej sytuacji.
Przypomnijmy, że w Łodzi z samego rana padał deszcz. Gospodarze mieli kilka godzin czasu na przygotowanie nawierzchni do zawodów. Pogoda im również pomagała, gdyż świeciło słońce i temperatura była bardzo wysoka. Co więc przeszkodziło ekipe Orła w przygotowaniu toru? Zdunek tego nie wie. – W zeszłym tygodniu padał deszcz i tor się nadawał do jazdy. Mogliśmy pojechać spokojnie zawody pomimo lekkiego deszczu. Oficjele podkreślali przecież, że nawierzchnia znakomicie przyjęła opady – powiedział Tadeusz Zdunek na łamach oficjalnej strony Wybrzeża Gdańsk.
Co działo się wczoraj? – Jest to dla mnie kompletnie niezrozumiałe. Deszcz padał ponoć o godzinie 7 rano, a o godzinie 18 tor szczególnie przy starcie był taki, jakby deszcz spadł 15 minut temu i to jakaś ulewa, która nasączyła ten tor. Przygotowujemy pismo, które skierujemy do GKSŻ z prośbą o wyjaśnienie tej sytuacji. To co zdarzyło się w Łodzi to antyreklama sportu żużlowego – dodał sternik gdańskiego klubu.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!