Żużel dla Wielkiej Brytanii jest bardzo ważną dyscypliną sportową. Tym razem zapraszamy na obszerny materiał z wyjątkowego dla Brytyjczyków miejsca.
To, że Brytyjscy kolekcjonerzy mają bzika na punkcie swojej ukochanej dyscypliny pisaliśmy tydzień temu (22 listopada) w relacji z „The Speedway Show”. Organizatorzy tego eventu – Tom Newey i Jon Stevens zrobili to po raz pierwszy, znajdując do tego celu świetną lokalizacje – British Motor Museum w Gaydon. Nie każdy kibic z Polski wie, że nieopodal Londynu, po drodze z centrum na lotnisko Stansted, jest Paradise Wildlife Park, czyli ZOO z tygrysami, niedźwiedziami, małpami i wieloma innymi gatunkami zwierząt oraz… muzeum żużla.
Jak to się zaczęło?
We wrześniu 2004 roku Vic White, ówczesny sekretarz Stowarzyszenia Weteranów Żużlowych, (nazwa oryginalna – Veteran Speedway Riders’ Association) odebrał telefon od człowieka, którego bliski przyjaciel zmarł, pozostawiając po sobie zabytkowe motocykle żużlowe, kombinezony, plastrony i inne pamiątki. Rozmówca zapytał Vica czy zna miejsce, w którym można by wystawić tę kolekcję. Właściciel Paradise Wildlife Park – kibic żużla Peter Sampson, zaproponował, że na jego terenie, w ZOO, zbuduje Narodowe Muzeum Żużla. Ponadto Peter zgodził się wspomóc finansowo oraz pokryć koszty pracy i sprzętu. Przybliżony koszt urzeczywistnienia pomysłu wyniósł około 50 000 funtów.
Były zawodnik West Ham George Barclay, wraz ze swoją partnerką Lindą zgłosili się na ochotnika do zbierania datków. Dzięki przyjaciołom i fanom żużla do końca maja 2005 roku zebrali 8000. W zbieranie funduszy zaangażowały się też kluby. W styczniu 2006 roku do realizacji założonego celu brakowało już tylko 10 000 funtów, a za kilka miesięcy było już pewne, że muzeum powstanie. Zebrano więcej, niż zakładano, bo prawie 70 000 funtów. Zgłaszać się zaczęło coraz więcej osób, które były skłonne wypożyczyć swoje zbiory, a niektórzy wręcz je oddawać. 23 kwietnia 2007 roku oficjalnie otwarto National Speedway Museum.
Duży wkład w powstanie i działalność muzeum mają członkowie World Speedway Riders Association – przewodniczący Bert Harkins, sekretarz i skarbnik lan Philpott, menadżer ds. reklamy Mick Hooker, były zawodnik Rayleigh, Terry Stone czy obecna menadżerka Muzeum Mariana Fleming.
Eksponatów jest aż za dużo, jak na niezbyt dużą powierzchnię. Plastrony, skóry, a nawet motocykle są zawieszone na ścianach, pod dachem, stoją jeden na drugim. Swoje „kapliczki” mają Simon Wigg, Ivan Mauger oraz inni wielcy zawodnicy. Miejsca nie zabrakło również na pamiątki z Polski, jak też znanego w całym żużlowym świecie fotografa Mike’a Patricka, którego manekin stoi obwieszony aparatami.
Zanim odwiedzicie to National Speedway Museum przy okazji podróży do Wielkiej Brytanii zerknijcie co można tam zobaczyć.
autorstwa: Piotr Kin
źródło: inf. własna
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!